Reklama

Droga hamowania na lodzie jest kilka razy dłuższa niż na suchym asfalcie

Nowy rok przywitał kierowców śniegiem, bardzo niskimi temperaturami i mrożącym wiatrem. W takich warunkach jazda samochodem bywa bardzo niebezpieczna. Eksperci od techniki jazdy przypominają, jak poradzić sobie na oblodzonych i śliskich drogach oraz na co przede wszystkim zwrócić uwagę zimą.

Każdy kierowca przed podróżą powinien sprawdzać prognozę pogody, aby móc odpowiednio przygotować się do drogi. Ta zasada w szczególności powinna mieć zastosowanie zimą, kiedy warunki atmosferyczne są wyjątkowo ciężkie, a nasze umiejętności jako kierowcy są stale testowane.

– Jeśli na zewnątrz spodziewamy się dużego wiatru, opadów śniegu i bardzo niskich temperatur, spadających nawet do -15 stopni Celsjusza, warto zastanowić się, czy jazda w takich warunkach jest konieczna. Jeśli tak, dokładnie zaplanujmy podróż i przeznaczmy na nią znacznie więcej czasu niż zwykle – radzi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.

Droga hamowania na oblodzonej nawierzchni jest znacznie dłuższa niż na suchej. Kiedy przy prędkości 80 km/h droga hamowania na suchym asfalcie wynosi 60 metrów, na mokrym już prawie 90 metrów, czyli o 1/3 więcej. Droga hamowania na lodzie może natomiast wynieść nawet 270 metrów.

– Zbyt gwałtowne i nieumiejętne hamowanie może doprowadzić do poślizgu auta, a w konsekwencji do stłuczki czy nawet wypadku. Zachowanie odpowiedniego odstępu od samochodu przed nami to klucz do bezpiecznej jazdy i uniknięcia niepotrzebnych stresujących sytuacji na drodze – mówi fachowiec.

(Oprac. na podst. inf. SBJR: P. Walczak / Foto: BI-Foto)

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do