Na co wydaliśmy mniej przed Wielkanocą niż przed rokiem?

Przygotowanie do świąt to zawsze okres zwiększonej aktywności w sklepach. To także okres, kiedy wydajemy więcej na zakupach. W tym roku więcej niż zwykle mieszkańców województwa podlaskiego zadeklarowała w badaniach, że zamierza ostrożniej podchodzić do świątecznych wydatków. Zwłaszcza jedna pozycja na listach zakupów uległa znaczącemu zmniejszeniu.

Najnowsze badania ostrożniej podchodzimy do świątecznych wydatków na... alkohol. Niemal co czwarty ankietowany nie zamierzał wydać na ten cel ani złotówki podczas tegorocznych przedświątecznych zakupów. Co więcej: osoby, które  jednak planują zakup trunków, najczęściej celują w skromniejsze kwoty, zwykle nie przekraczające 150 zł. Eksperci z branży handlowej zauważają, że taki trend może najbardziej dotknąć producentów piwa, które znacznie rzadziej pojawia się na wielkanocnych stołach niż alkohole wysokoprocentowe. 

Tegoroczne dane potwierdzają ogólnokrajowy trend spadku spożycia alkoholu. W ubiegłym roku odnotowano najniższy poziom konsumpcji od wielu lat, oraz trwający już od kilku lat spadek popularności piwa. Badanie ujawniają także bardziej ogólny trend spadku konsumpcji alkoholu w Polsce. Po dekadzie stabilizacji, w ostatnich dwóch latach spożycie zaczęło maleć, osiągając w 2023 roku najniższy poziom od 17 lat. Przede wszystkim widoczny jest spadek spożycie piwa na mieszkańca. Pomimo tych wyników branża alkoholowa wciąż nie traci rentowności. Producenci alkoholu nie załamują rąk i szukają nowych rynkowych rozwiązań, stawiając między innymi na alkohole premium i regionalne wyroby, które cieszą się rosnącym zainteresowaniem wśród konsumentów poszukujących unikalnych smaków.

Niestety, jak podkreślają specjaliści, fakt, że mniej z nas kupuje alkohol na święta, nie oznacza automatycznie mniejszego ryzyka na drogach. Problem pijanych kierowców ma głębsze przyczyny, a kluczową rolę odgrywa odpowiedzialność każdego z nas za kierownicą, niezależnie od tego, ile alkoholu znajdzie się na świątecznym stole.

AR