
„Nie odpuszczę bo mandat zaufania, który otrzymałem z mandatem poselskim jest dla mnie wielką wartością i będę stawał w obronie Polaków. Zawsze” – napisał podlaski poseł na swoim społecznościowym profilu na Facebooku. Problem w tym, że teraz będzie musiał wyjaśnić jak to jest z tym zaufaniem, skoro został przyłapany na kłamstwie.
Od kilku dni pod sądami w Polsce zbierają się ludzie, którym nie podoba się pomysł refom w sądownictwie zaproponowany przez Prawo i Sprawiedliwość. Nie inaczej także było w Białymstoku. Pod sądem okręgowym gromadzą się różne osoby, wraz z nimi często politycy opozycji oraz działacze Komitetu Obrony Demokracji. Zatem przy wszelkich protestach wobec czegokolwiek, co dotyczy obecnego rządu, można zawsze zobaczyć polityków Platformy Obywatelskiej oraz Nowoczesnej.
I to właśnie podlaski poseł Nowoczesnej kolejny raz wystawił się na śmieszność. A że internet bywa bezlitosny, więc kłamstwo błyskawicznie wychwytują użytkownicy portali społecznościowych. Tak było i w tym przypadku. Krzysztof Truskolaski w dniu wczorajszym, tj. 26 lipca zamieścił zdjęcie z protestów pod sądem. Problem polega na tym, że podpis do tego zdjęcia nie zgadza się z rzeczywistością.
„Reprezentacja podlaskiej .N na wczorajszym wieczornym spacerze w Białymstoku” – brzmi opis pod zdjęciem.
Problem polega na tym, że zdjęcie na pewno nie było wykonane 25 lipca. W zasadzie trudno powiedzieć, kiedy zostało zrobione, ale na pewno nie w tym dniu, o jakim napisał poseł na swoim facebookowym fanpage. Dlaczego? Dlatego, że we wtorek, 25 lipca wieczorem, padał rzęsisty deszcz o tej godzinie w całym mieście. Istnieje być może szansa, że na tak znaczną personę w mieście deszcz zwyczajnie nie padał. Może specjalnie rozgoniono samolotem chmurę burzową nad tym jedynym i wyjątkowym parlamentarzystą z tak zwanym mandatem zaufania.
- Dzień dobry, jestem strasznie zbulwersowana tym, że Pan Poseł Truskolaski manipuluje wpisami na facebooku wklejając zdjęcie z wtorku, że był z nami pod sądem. To kłamstwo z tego co zauważyłam był tylko raz a potem wklejał zdjęcia z innych ujęć z dopiskami na każdy dzień z osobna.
p.s
A TAK NA MARGINESIE TO WCZORAJ PADAŁ DESZCZ A ON STOI W SUCHY BEZ PARASOLA-KŁAMSTWO MEDIALNE ZE SWOJĄ DZIEWCZYNĄ” – napisała do nas jedna z czytelniczek.
Skorygujemy z lekka tę wypowiedź, bowiem dziewczyna została niedawno żoną posła Truskolaskiego i to na dodatek to nie ta, która z nim stoi na zdjęciu, jakie zamieścił na swoim profilu na Facebooku. Możliwe, że za przykładem lidera swojej partii nie przeszkadza posłom Nowoczesnej mieć żonę i dziewczynę. Niektórym nie przeszkadza nawet też mieć żonę i chłopaka. Ale cóż, taka opozycja nam się trafiła.
W każdym razie z zaufaniem społecznym Krzysztof Truskolaski będzie miał znów pod górkę, jak wówczas, kiedy nie umiał powiedzieć, gdzie pracował i w jakim charakterze. Teraz będzie musiał jakoś wyjaśnić, jakim cudem ulewa go ominęła oraz tę grupę osób stojącą z nim na zdjęciu. Bo zdjęcie na pewno nie zostało wykonane we wtorkowy wieczór.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Treść komentarza...
Jaki ojciec taki i syn to ŚCIERWA polityczne
Jak pedał może stać ze swoja dziewczyną?? By the way, jaka by chciała nawet jak by być z pustką intelektualną?? Kobiety zdaje się lubią gdy facet ma jaja.
Psy szczekają, a karawana jedzie dalej. Artykuł, jak i troska jednej z czytelniczek o treści na FB godna lamentu. Korzystajcie lepiej ze słońca lub deszczu,niż pocic się przy ekranie.
Niedaleko pada truskawka od truskawy, chce się powiedzieć parafrazując to i owo