Zaniepokojeni są pacjenci Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego oraz ich bliscy. Dyrekcja szpitala zamknęła dla odwiedzających siedem klinik, w których stwierdzono obecność groźnej bakterii New Delhi. Wprawdzie to nie pierwszy raz, kiedy ogłoszono taki zakaz a niektóre oddziały mogą zostać niebawem otwarte, ale wiele osób jest zaniepokojonych.
Bakteria New Delhi nie jest groźna dla osób zdrowych, ale może być niebezpieczna dla osób chorych, starszych i przechodzących rehabilitację po zabiegach operacyjnych. Wywołuje najczęściej zakażenia dróg moczowych, zapalenia płuc i jest odpowiedzialna za zakażenie ran. Najczęściej zamieszkuje przewód pokarmowy skąd wraz z kałem przedostaje się na skórę. Zarazić się nią można przez brudne ręce lub toalety. Niestety jest odporna na niemal wszystki znane antybiotyki i jej powikłania są wyjątkowo trudne do wyleczenia. W tej sytuacji najlepszą terapią są własne przeciwdziała chorego, o które jednak trudno przy osłabionym organizmie. U starszych i osłabionych pacjentów może wywołać zapalenia i zakażenia.
USK prowadzi regularne badanie (jako jeden z nielicznych podlaskich szpitali) nakierowane na obecność New Delhi, a w razie jej wykrycia zarządza kwarantannę. Jak zapewniają władze szpitala często wprowadzane są ograniczanie w odwiedzaniu chorych właśnie z tej przyczyny. Zawsze badani są na jej obecność pacjenci z grup ryzyka: wcześniej leczeni szpitalnie lub powracający z zagranicy.
Szpital uspokaja, że nie ma powodów do obaw a sytuacja jest pod kontrolą.
(AR/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie