Proszę powiedzcie o tym – list członka Platformy Obywatelskiej

W sobotę na naszą skrzynkę redakcyjną wpłynął list członka Platformy Obywatelskiej, który uskarża się na brak demokracji w partii. Długo zastanawialiśmy się, czy publikować taki list, jednak po naradzie uznaliśmy, że powinniśmy. Zamieszczamy list w całości z oryginalną pisownią – Redakcja

„Postanowiłem wam powiedzieć co się dzieje wewnątrz Platformy Obywatelskiej. A raczej co się nie dzieje. Na pewno nie ma dyskusji i żadnych demokratycznych praktyk. To jest kpina, żeby partia tak traktowała własnych członków. A jeśli brzydko się traktuje własnych członków to tym bardziej nie ma co się spodziewać dobrych rzeczy dla innych ludzi.

Jakiś czas temu z dużą radością powstała zamknięta grupa dyskusyjna na Facebooku. Wyłącznie dla członków PO. Najpierw było niemrawo, nikt nie wiedział, co tam się będzie działo. Ale pojawiały się szersze zachęty do komentowania i podejmowania rozmów, bo nie mamy możliwości spotykać się na co dzień. Nigdy nie miałem śmiałości pisać i podejmowac rozmów, ale śledziłem wszystko na bieżąco. Najpierw było tam jakieś ple ple, o działaniach, pomysłach, życzenia świąteczne. Później rozmowy były już inne. Od czasu pierwszych rozłamów w Radzie Miasta zaczęły się pojawiać coraz ostrzejsze wpisy różnych osób. Widziałem, że wiele osób to śledzi i czyta, ale mało zabierało głos. Pojawiła się pierwsza krytyka i gromy. To co się stało teraz, skłoniło mnie do napisania do was. Otóż od jakiegoś czasu nie ma już możliwości dyskusji. Osoba, która jest moderatorem czy administratorem grupy zablokowała możliwość jakichkolwiek rozmów. Nie można już komentować, o nic zapytać. Nic! To jest żałosne. Nie do takiej partii się zapisywałem. Rozumiem, że cała sytuacja i komentarze, które są nie pomyśli przewodniczącego partii mogą mu przeszkadzać. Ale chyba to dobrze, że ktoś to zauważył i podejmuje się jakiś rozmów. A tu się stało tak, że zablokowano nam jakiekowlwiek wypowiedzi, bo tak! Żałosne i po ludzku chamskie.

Nigdy nie miałem śmiałości by tam pisać na tej grupie. Nigdy też nie zauważyłem, żeby wypowiedzi różnych osób kogoś obrażały. Zwyczajne dyskusje wewnętrzne potrzebne moim zdaniem każdej partii. Jak jeszcze raz usłyszę, że przewodniczący walczy o wolność na wschodzie parsknę śmiechem i przy pierwszej możliwej okazji wytknę, żeby najpierw zawalczył o wolność wypowiedzi we własnej partii. Podjąłem już decyzję o wypisaniu się z tej organizacji, bo nie lubię być robiony w durnia. Obywatelskość to niech sobie Platforma wypisze z nazwy, bo nie ma z nią nic wspólnego. I niech dowiedzą się o tym wszyscy, bo tak kpić z ludzi nie wolno.

Prawie były członek PO”