
Chwile grozy musieli przeżyć robotnicy pracujący nieopodal tunelu im. gen. Emila Augusta Fieldorfa "Nila" w Białymstoku. Podczas robót ziemnych znaleźli niewybuchy, prawdopodobnie pozostałe z czasów II wojny światowej. Policja została powiadomiona przed godziną 10, saperzy dotarli na miejsce około 11. Były ogromne utrudnienia w ruchu, ten jednak został przywrócony już koło 11.30. Żołnierze wywieźli znaleziska na poligon, gdzie zdetonują je w bezpiecznym miejscu. Na chwilę publikacji tego artykułu nie ma oficjalnego raportu, w którym kierunku się udali - są dwie opcje.
Z pewnością nie tak wyobrażali sobie środowe przedpołudnie, 23 lutego, robotnicy pracujący w okolicy tunelu "Nila". Wykonując wykopy odkryli pod ziemią pociski. Na miejsce została wezwana policja, której rolą było zabezpieczenie terenu do czasu przyjazdu patrolu saperskiego z 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego.
W promieniu 200 metrów zamknięte zostało skrzyżowanie przed tunelem od strony ulic Kopernika i Składowej, gdzie natrafiono na znaleziska. Ruch wstrzymano też z drugiej strony tunelu - został on wyłączony, natomiast ruch pociągów nad nim odbywał się bez zakłóceń. Nie można było przejechać ulicami Hetmańską od Marczukowskiej, Popiełuszki od Słonecznikowej i Nowohetmańską od Zielonogorskiej.
Po przybyciu na miejsce saperzy z 16. Patrolu Saperskiego 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego podnieśli znalezione niewybuchy.
Były to dwie bomby lotnicze. Każda jednokilogramowa - mówi kpt. Krzysztof Ługowski, oficer prasowy 18. pułku rozpoznawczego.
W zależności od wielkości samego ładunku, kontrolowane zdetonowanie bomb może nastąpić na poligonie w Dubiczach Cerkiewnych bądź w Orzyszu.
AKTUALIZACJA: bomby zniszczono w stałym miejscu niszczeń, czyli w Dubiczach Cerkiewnych, około godziny 13.
(Piotr Walczak / Foto: KMP Białystok)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie