Reklama

Jagiellonia musi zapłacić MOSP-owi za Sandomierskiego

Jagiellonia Białystok musi zapłacić Miejskiemu Ośrodkowi Szkolenia Piłkarskiego za transfer Grzegorza Sandomierskiego do belgijskiego Genku. Spór trwał bardzo długo. Jednak nawet po orzeczeniu polubownego sądu piłkarskiego w Warszawie żadna ze stron nie jest zadowolona.

W miniony czwartek polubowny sąd piłkarski w Warszawie orzekł, że MOSP – owi należą się pieniądze za transfer zawodnika, którego wyszkolił. Jagiellonia dotychczas nie chciała płacić. Sąd wycenił, że należy się 130 tys. zł., a nie jak chciał MOSP 1,3 mln. zł. Z takim postanowieniem nie zgadza się przede wszystkim prezes Bańkowski. Uważa, że kwota powinna być wyższa. Jagiellonia podczas procesu broniła się tym, że umowa pomiędzy klubami wygasła.

Chodzi o umowę zawartą pomiędzy MOSP-em, a Jagiellonią Białystok dotyczącą wyszkolenia zawodników. Za każdy transfer albo wypożyczenie dla Jagiellonii wychowanka MOSP-u, ośrodek miał dostawać 30 procent uzyskanej sumy. Jagiellonia Białystok podkreśla, że płaciła miesięczne kwoty za wypożyczanie zawodników na mecze. MOSP natomiast, że umowa pomiędzy klubami wygasła, ale jedynie w przypadku tych zawodników, którzy przeszli do Jagielloni i nie byli już wypożyczani. Grzegorz Sandomierski był wypożyczany na mecze, więc tym samym nie mógł być piłkarzem Jagiellonii tylko MOSP – u.

Sprawa transferu Grzegorza Sandomierskiego będzie miała zatem swój dalszy finał. Odwołanie od wyroku zapowiedziały władze MOSP- u. Jagiellonia na razie jeszcze nie podjęła decyzji w tej sprawie.

(Cezarion/ Foto: sxc.hu)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do