Kierowcy z niepokojem patrzą na ceny - olej napędowy mocno drożeje

W ostatnim czasie to ceny diesla szalały, podczas gdy benzyna taniała. Litr oleju napędowego kosztuje już prawie tyle, co w czerwcu, a wtedy to notowane były historyczne rekordy. Bezpośrednim powodem zapowiedź wprowadzenia przez Unię Europejską zakazu importu ropy naftowej i produktów ropopochodnych z Rosji. Na szczęście na światowych rynkach ropa naftowa tanieje, więc jest szansa, że na stacje paliw zawita względna stabilizacja cenowa.

Jak podaje Reflex, firma monitorująca rynek paliw, w ciągu ostatnich dwóch tygodni wakacji olej napędowy na polskich stacjach zdrożał średnio o 64 grosze na litrze i w najbliższych dniach dalszych podwyżek nie będzie. Zdaniem Urszuli Cieślak pogłębienie spadków cen na rynku hurtowym powinno skutkować obniżkami cen także na stacjach i nie wykluczone, że na koniec tego tygodnia ceny zarówno benzyn, jak i oleju napędowego, będą niższe.

Według branżowego portalu reflex.com.pl litr diesla kosztuje obecnie o 2,28 zł więcej niż przed rokiem - to wzrost o 42 proc. Za litr benzyny i autogazu płacimy więcej o ok. 15 - 16 proc., czyli odpowiednio o 92 i 40 groszy na litrze.

Analityk wyjaśnia, że diesel mocno drożał, ponieważ każdy upływający tydzień przybliża nas do daty wejścia w życie unijnego zakazu importu ropy i produktów naftowych z Rosji, a to właśnie od rosyjskiego oleju napędowego Europa jest szczególnie mocno uzależniona. Do tego zbliża się sezon grzewczy, kiedy rośnie popyt na olej opałowy, będący produktem o zbliżonej charakterystyce do diesla, a w tym roku zapotrzebowanie na naftowe paliwa opałowe może być większe niż zwykle, bo są coraz częściej stosowane jako substytut dla rekordowo drogiego gazu ziemnego.

Prognozowane przez e-petrol.pl na ten tydzień przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw wyglądają następująco: 6,52 - 6,64 zł/l dla benzyny 95-oktanowej, 7,65 - 7,79 zł/l dla oleju napędowego i 3,14 - 3,23 zł/l autogazu.

(Piotr Walczak)