Białostocki magistrat rozstrzygnął konkurs na organizację letnich obozów sportowych. Decyzje w tej sprawie podjęła komisja konkursowa, która – jak zwykle – nie kierowała się żadnymi znanymi kryteriami poza przekonaniem o własnej słuszności.
- Nie rozumiem zasad podziału. Temu konkursowi nie przyświecała żadna realizacja programu rozwoju sportu, ani tego, co miasto uważa za najlepsze dla mieszkańców, jaki sport preferuje. Ewidentny brak jasnych zasad podziału. Mam wrażenie, że obowiązywała zasada – każdemu kto się zwrócił damy trochę kasy na obóz – podsumował jeden z działaczy sportowych pytany o wyniku konkursu.
Spore wątpliwości budzi obecność Towarzystwa Przyjaciół Dzieci wśród organizatorów sportowych obozów.
- Niech mi ktoś powie, co wspólnego ma TPD z realizacją programów sportowych? Białostocki oddział na obóz w Głuchołazach otrzymał jedną z najwyższych dotacji – 10 000 zł. Na czym polega sportowy charakter tego zgrupowania? W programie trudno znaleźć odpowiedź: jedyny sportowy akcent to nauka pływania i propozycja zajęć sportowych. Takie "sporty" mają wszyscy organizatorzy, a to jest konkurs dla specjalistycznych ofert sportowych. Dotacja wynosi tylko 200 tysięcy na wszystkie kluby sportowe, a TPD startowało także w ofertach edukacyjnych – mówili działacze kilku klubów narzekający na podział środków.
Do TPD nie udało się nam dodzwonić, więc jedyne informacje na ten temat uzyskaliśmy jedynie ze strony internetowej białostockiego oddziału. I faktycznie trudno w programie obozu TPD w Głuchołazach znaleźć sportowe akcenty. Są wprawdzie plany organizacji olimpiad i rozgrywek sportowych. Ale jakich? Tego się już nie da dowiedzieć. Tymczasem w opisie zadań konkursowych stoi jak byk: "Zadanie będzie wykonywane w formie organizacji letniego obozu sportowego dla mieszkańców Białegostoku, w ramach którego realizowane będą zajęcia sportowe, turnieje, zawody itp., w sportach indywidualnych lub zespołowych." Jakimi to dyscyplinami sportowymi zajmuje się TPD?
- Proszę mnie dobrze zrozumieć – nie mam nic przeciw dzieciom, ani temu co robi TPD, bo pewnie kupę dobrego, ale to konkurs dla klubów i organizacji sportowych. To tak, jakbym jako klub, zgłosił się na konkurs NFZ na organizację zajęć zdrowotnych, bo "sport to zdrowie". Nie dziwię się TPD że startuje, bo szuka środków. Dziwię się komisji, że daje na to pieniądze i nie przeszkadza jej to – podsumował inny z działaczy sportowych z Białegostoku.
Jakie dyscypliny sportowe otrzymały najwięcej? Ścisła czołówka to piłka nożna (36500), koszykówka (32500), tenis stołowy (18000), siatkówka (18000) oraz sporty walki (13500). Z klubów najwyższe dotacje otrzymał Volley (15000), AP Talent (12500) oraz Żubry (10500), MOSP i TPD (po 10000).
Już za kilka dni ogłoszone zostanie rozstrzygnięcie konkursu na dotacje na szkolenie sportowe na drugie półrocze 2016. Ciekawe czy i tam będą emocje, a TPD otrzyma środki na szkolenie w "zajęciach sportowych"?
Komentarze opinie