Paliwa tanieją, a mogą jeszcze bardziej

Obecne obniżki cen na polskich stacjach paliw nie są pochodną sytuacji gospodarczej na świecie w związku z przyrostem zakażonych koronawirusem SARS-CoV-2. Ale to wkrótce może mieć wpływ na przeceny, gdy popyt na paliwa znowu zacznie w widoczny sposób spadać.

Za litr benzyny bezołowiowej 95 płacimy 4,43 zł, bezołowiowej 98 - 4,72 zł, oleju napędowego - 4,30 zł, autogazu - 2,05 zł. To dane firmy BM Reflex, która zajmuje się monitoringiem rynku paliw. Obniżki cen wynikają z wahań na rynku hurtowym, ale także z rezygnacji części marży przez właścicieli stacji. W związku z pogorszeniem sytuacji epidemicznej oraz wprowadzaniem ponownych restrykcji możemy spodziewać się w najbliższych dniach ponownego spadku popytu na paliwa, choć nie w takim stopniu jak to miało miejsce wiosną. To może powodować, że ceny paliw na stacjach w najbliższym czasie jeszcze spadną lub utrzymają się na niezmienionym poziomie.

Jak wskazują, obniżki, które miały miejsce na stacjach w ubiegłym tygodniu tygodniu, wynikają raczej z globalnych tendencji i nie są prostą konsekwencją pandemii - spadki wynikają także m.in. z zakończenia strajków w Norwegii czy aktywności wydobywczej Libii. Jeśli jednak postępy pandemii wymuszać będą dalsze ograniczenia w głównych gospodarkach globu, wtedy z pewnością realna będzie wizja surowcowej nadpodaży i gwałtownie obniżających się cen.

Grzegorz Maziak z e-petrol.pl przewiduje, że w tym tygodniu średnia cena benzyny 98-oktanowej ulokować się może w przedziale  4,68 - 4,79 zł/l, a jej popularniejsza odmiana Pb 95 kosztować będzie 4,35 - 4,46 zł/l. W przypadku cen oleju napędowego prognozy analityków mówią o cenach na poziomie 4,27 - 4,38 zł/l. Wyraźniejsze zmiany w górę będą widoczne zapewne w cenach autogazu, dla którego spodziewany poziom cen detalicznych to 2,01 - 2,10 zł/l.

(Piotr Walczak / Foto: pixabay.com)