W Zabrzu emocji nie brakowało do samego końca. Najpierw Jagiellonia Białystok przegrywała 0:3. Finalnie wyrównała liczbę bramek. Żółto – czerwoni zremisowali i wracają do Białegostoku z jednym zdobytym punktem.
Początek spotkania w Zabrzu nie napawał optymizmem. Nasi zawodnicy bardziej miotali się bezradnie po boisku, zamiast grać. Po pierwszych minutach meczu można było złożyć, że jeszcze chwila, a żółto – czerwoni sami sobie strzelą gole. Jednak mimo wszystko bramki strzelali zawodnicy Górnika. W ciągu zaledwie 10 minut gry, aż trzy. W 23 minucie zrobił to Przemysław Oziębała, pięć minut później Radosław Sobolewski i w 33 minucie meczu na 3:0 wynik ustalił Bartosz Iwan. Piłkarze Jagiellonii tuż przed końcem pierwszej połowy strzelili w 42 minucie gola kontaktowego (Adam Dźwigała). Mimo to opuszczali boisko w bardzo złych nastrojach.
Druga połowa zaczęła się dość dynamicznie za sprawą zawodników z Białegostoku. Widać było, że bardzo chcą strzelić kolejną bramkę. Udało się to już w 50. min., kiedy w polu karnym został sfaulowany Maciej Gajos, a jedenastkę na gola zamienił Dani Quintana. Po tej udanej akcji pojawiła się szansa na remis. Kolejny rzut karny w wykonaniu Dawida Plizgi przyniósł wynik 3:3. Jagiellonia z meczu wyjazdowego przywiozła zatem jeden punkt.
Ten punkt pozwolił powrócić na pozycję 8 w tabeli ekstraklasy. Kolejny mecz w wykonaniu żółto – czerwonych już w najbliższą sobotę. Zawodnicy pojadą do Poznania, gdzie zmierzą się z piłkarzami Lecha.
Komentarze opinie