Słoneczni zgaśli w Zduńskiej Woli

Pogromem zakończył się pierwszy tegoroczny wyjazd futsalistów białostockiego MOKS Słoneczny Stok. Ekipa Adriana Citko zaczęła rundę rewanżową w Futsalekstraklasie od spotkania z wicemistrzami Polski - miejscową Gattą Active. Po domowym remisie 5:5 Słoneczni mieli apetyty na dobry wynik, ale skończyło się sromotnym laniem 6:14. Dwadzieścia goli w jednym meczu to jak na razie rekord rozgrywek ekstraklasowych.

- To nie był dobry mecz dla bramkarzy w obu ekipach. Dobrze nakrochmalony ręcznik stawiłby większy opór - komentowali kibice opuszczając po meczu halę w Zduńskiej Woli. Gorzej spisywał się w tym spotkaniu Norbert Jendruczek golkiper Słoneczny, świeżoupieczony kadrowicz powołany na styczniowe zgrupowanie, który aż 14 razy wyjmował piłkę z siatki.

Gospodarze narzucili swoje warunki gry już od pierwszych sekund: po dwóch minutach gry prowadzili 2:0 i kontrolowali przebieg rywalizacji. W 5 minucie losy spotkania były już w zasadzie rozstrzygnięte: gospodarze prowadzili 4:1, a na przerwę schodzili wygrywając 7:3. W II połowie gospodarze dalej byli w natarciu i regularnie powiększali przewagę ostatecznie wygrywając 14:6.

- Dostaliśmy lekcje futsalu. Raz się nam udało zdobyć punkt, ale Gatta pokazała nam miejsce w szeregu. Wypunktowali nas - mówił po meczu grający trener Adrian Citko.

Następny mecz białostoczania zagrają za 2 tygodnie, bo domowe spotkanie z Piastem Gliwice przełożyli na 10 lutego.

Gatta Active Zduńska Wola - MOKS Słoneczny Stok Białystok 14:6 (7:3). Bramki: Krawczyk 1, 2, 5, 27, Marciniak 5, 15, 30, 30, Sobalczyk 7, 24, 33, Szymczak 20, 34, Milewski 37 – Jackiewicz 4, 29, Firańczyk 15, 31, Lisnychenko 9, Jendruczek 40.

MOKS Słoneczny Stok Białystok: Szatyłowicz (Jendruczek) – Lisowski, Citko, Szczawiński, Kożuszkiewicz, Dawidziuk, Lisniczenko, Łukasiewicz, Firańczyk, Hryckiewicz, Grabowski.

(PS/ Foto: pixabay.com/ football)