Wystarczy popatrzeć na banner na hotelu Gołębiewski, żeby uświadomić sobie, że i hotelowi, i komitetowi olimpijskiemu brakuje dobrego specjalisty od marketingu. Jeśli taka reklama ma zapraszać na bal, raczej trudno się spodziewać czegoś ekskluzywnego.
Od lat Podlaska Gala Olimpijska, Wielki Bal Sportu to impreza wyjątkowa i organizowana z pompą. Jednak działacze i miejsce imprezy się nie zmieniły, choć w międzyczasie zmienił się trend reklamowy i designerski. Brudna elewacja oraz obskurny banner zapraszający gości na koncert z Dodą w roli głównej, zdaniem naszego czytelnika jest antyreklamą.
- Wygląda to tak jakby projekt tego banneru przygotował jakiś licealista, który się nudził – mówi Krystian. – Do tego te brudne ściany hotelu… Nie wiem czy władzom miasta i województwa nie wstyd na takim czymś wisieć, bo na bannerze umieszczone są symbole Białegostoku i województwa podlaskiego.
Władzom miasta o województwa może i powinien być wstyd, ale raczej z innego powodu. Jak dowiedzieliśmy się, w tym roku odmówiono wsparcia finansowego Balowi Sportu, dlatego banner jest ubogi.
- Nie mamy tyle środków, ile potrzeba – tłumaczy Janusz Kochan z Podlaskiej Rady Olimpijskiej, która jest jednym z organizatorów dorocznego Balu Sportu. – Prezydent Truskolaski wycofał się w tym roku z dofinansowania imprezy. A my uznaliśmy, że skoro tak, to nie ma sensu wchodzić w koszty fajnej reklamy, bo ściany hotelu by do niej nie pasowały. Wiemy, że na jesieni mają być remontowane i w przyszłym roku zainwestujemy w coś bardziej współczesnego i nie będzie już tak obskurnie.
Nasz czytelnik zwrócił jeszcze uwagę na kółka olimpijskie widoczne na bannerze. Zastanawia się czy to przypadkiem nie jest zrywanie ciszy olimpijskiej, o której tak głośno było jeszcze kilka dni temu, kiedy po ulicach miasta jeździły autobusy z napisem „Słoneczny STOCH” i „Złoty STOCH”.
- Jesteśmy członkiem i PKOL i MOL, więc nas to nie dotyczy. Poza tym nie prowadzimy działalności komercyjnej, działamy non profit – tłumaczy Janusz Kochan. – Poza tym te kółka to nasze logo, które nie jest oficjalnym logiem Igrzysk Olimpijskich.
W tej sytuacji pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłym roku Wielki Bal Sportu będzie miał ładniejszą oprawę graficzną i że zawiśnie ona na czystych ścianach hotelu. Może nikt już nie skomentuje wtedy reklamy jako „wyczynu cebularskiego designu.
Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: nadesłane przez czytelnika
Komentarze opinie