Wygraną 5:2 zakończył się dla Jagiellonii mecz z Wisłą Kraków. To było świetne widowisko i kibice nie wychodzili rozczarowani, zwłaszcza liczbą 7 goli, które mogli oglądać na Słonecznej w Białymstoku. Dzięki temu zwycięstwu Jaga wskoczyła na ósme miejsce w tabeli ekstraklasy.
Mecz zaczął się dynamicznie. Już w 3 min. padła pierwsza bramka strzelona przez Rafała Grzyba. Żółtoczerwoni nie dali jednak kibicom zbyt długo czekać na następną salwę radości i już w 14 min. było 2:0 za sprawą Mateusza Piątkowskiego. Na trybunach radość panowała jeszcze niecałe pół godziny, ponieważ rywalom (Paweł Brożek) udało się pokonać bramkarza Jagi i w 38 min. było już 2:1.
W drugiej połowie nie warto było się spóźniać na rozpoczęcie dobrego widowiska, bo można było przegapić kolejne bramki. Niecałe 10 min. od rozpoczęcia starcia po przerwie, sprawiło, że Dawid Plizga triumfował na ustach kibiców jako strzelec trzeciego gola Jagiellonii. Gospodarze zdobyli jeszcze bramkę w 70 i 88 minucie meczu za sprawą Mateusza Piątkowskiego i Adama Dźwigały. Wiślacy, podobnie jak w pierwszej połowie, byli w stanie strzelić tylko jednego gola (Arkadiusz Głowacki).
Z pewnością mecz z Wisłą Kraków przyniósł i piłkarzom, i kibicom Jagielloni wiele radości i rehabilitację za poprzedni, nieudany mecz z zawodnikami z Krakowa.
Komentarze opinie