8 rzeczy, których nie wiedzieliście o Halloween

 

Halloween zna każdy z nas. Jedni uwielbiają kiczowaty, mroczno-zabawny klimat tego święta, inni odsądzają je od czci i wiary, podkreślając, że czyni poważne sprawy błahymi. Jest jednak kilka faktów o Halloween, których prawie na pewno nie jesteście świadomi.

1. Tradycja wymuszania łakoci typowa dla Halloween bierze się ze starszej europejskiej tradycji, zgodnie z którą żebrzące sieroty  i kaleki, które chodziły od drzwi do drzwi prosząc o jałmużnę, by na nią zasłużyć musiały wykazać się umiejętnościami tanecznymi, albo z zakresu umiejętności mima. Jak umiejętnościami tego typu wykazywali się kalecy bez nóg, czy rąk, nie wiemy.

2. Tradycja Halloween wywodzi się od celtyckiego święta samhain (czyt. sou-łin/sau-łin), kiedy duchy zmarłych chodziły po Ziemi. Pierwsze celtyckie celebracje samhain miały miejsce już w I w.p.n.e., jest to więc święto dużo bardziej celtyckie, niż choćby dzień św. Patryka, którego popularność jest zasługą dopiero amerykańskich imigrantów irlandzkiego pochodzenia. Pomijamy już fakt, że sam św. Patryk więcej kulturze celtyckiej zrobił krzywdy, niż przyniósł pożytku.

3. Przebieranie się w różne stroje - najczęściej zwierząt - było nieodłączną częścią obchodów samhain, co poświadczają rzymskie kroniki. Na zasiedlanych przez Celtów ziemiach północnej Francji i Niemiec czerniono twarze, tworzono korowód, na czele którego stawał przewodnik w masce zrobionej z końskiej czaszki. Tu uwaga dla przeciwników gender: w  ramach przebieranek często praktykowano b, czyli chłopiec za dziewczynkę, a dziewczynka za chłopaka.

4. Dynia, czyli Jack o"Lantern wzięła się z mitu o Jacku, który pewnego razu poszedł pić z samym Diabłem. Kiedy pijatyka miała się ku końcowi, Jack przekonał Diabła, by ten przemienił się w monetę, którą zapłacą za alkohol. Kiedy Diabeł tak uczynił, Jack schował go do kieszeni, gdzie umieścił także srebrny krzyżyk, który uniemożliwiał demonowi powrotną przemianę. W zamian za pozwolenie na powrót do prawdziwej formy, wymógł na Diable obietnicę, że ten nie zabierze jego duszy do piekła. Uzyskawszy ją, nie uwolnił jednak demona. Kiedy zmarł, bóg zdecydował, że dusza Jacka jest zbyt czarna na to, by wstąpił do nieba. Jednocześnie dana przez Diabła obietnica utrzymywała się w mocy. Jack wrócił więc na Ziemię, po której miał już wiecznie wędrować, za jedyne światło mając rozżarzony węglik, który włożył do wydrążonej rzepy i nosił, jak latarenkę. I to właśnie rzepę, czy ziemniaki stosowano wcześniej w miejsce dyni. Ale wiadomo - im większe, tym lepsze...

5. Wedle starej irlandzkiej tradycji Halloween było też dobrym momentem, by wróżyć w kwestiach związków. Młode kobiety przeprowadzały specjalny rytuał, który przepowiadał im, kto zostanie ich partnerem. Co więcej, w tym dniu nie obowiązywały zakazy moralne stosowane na co dzień. Można więc było liczyć na trochę niezobowiązującej erotycznej rozrywki.

6. Gdzieniegdzie w trakcie obchodów Halloween rzuca się kapustą. Bierze się to ze starej szkockiej metody wróżenia. Jednak współczesna amerykańska młodzież szkockiego pochodzenia nie pamięta już o wróżbiarskich tradycjach i po prostu rzuca kapustą w dom osoby, do której czują słabość.

7. Niektóre schroniska dla zwierząt na czas Halloween wprowadzają zakaz adopcji czarnych kotów. Bierze się to z obaw, że zwierzęta zostaną zaadoptowane, by później zostać złożone w ofierze podczas wszelkiej maści satanicznych rytuałów.

8. Przebrane dzieci są gorsze od nieprzebranych rówieśników. Badania dowiodły, że dzieciaki noszące na sobie halloweenowe kostiumy były dużo bardziej skore, by kraść łakocie i słodycze, niż ich rówieśnicy, którzy chodzili do domu do domu nieprzebrani. Naukowcy twierdzą, że wiąże się to z faktem, że w grupie i w kostiumie, a więc w obecności dwóch czynników pozwalających nam zatracić trochę autoidentyfikacji, częściej zdarza nam się postępować w jakiś sposób nie myśląc o konsekwencjach.

(Huffington Post/Mateusz Kos, foto: Fabio Venni)