Poniedziałkowe posiedzenie sądu w sprawie Miejskiego Ośrodka Szkolenia Piłkarskiego nie zakończyło postępowania. Niezbędne są przesłuchania kolejnych świadków.
Urząd Miejski twierdzi, że MOSP nie miał prawa pobierać opłat za wynajmowanie boisk i dlatego wypowiedział umowę stowarzyszeniu. Prezes MOSP twierdzi natomiast, że było na to przyzwolenie i urzędnicy, z Prezydentem włącznie wiedzieli o tym od początku, przez 16 lat. Zeznania te potwierdza również były piłkarz, obecnie radny Jacek Chańko. Sąd w najbliższym czasie będzie chciał przesłuchać jeszcze w charakterze świadka byłego zastępcę Prezydenta Białegostoku odpowiedzialnego za sport – Tadeusza Arłukowicza.
Miejski Ośrodek Szkolenia Piłkarskiego nie chce wydać miastu boisk do czasu zakończenia postępowania w tej sprawie. Dlatego równolegle toczy się inne postępowanie przed sądem, właśnie w temacie wydania boisk. Miał by nimi zarządzać Białostocki Ośrodek Sportu i Rekreacji. Zawiadomienie złożyły władze Białegostoku.
Komentarze opinie