Reklama

Czy na Cmentarzu Miejskim w Białymstoku opłaty są za wysokie? Zdaniem NSA to możliwe

Kilka tygodni temu Naczelny Sąd Administracyjny rozstrzygał w sprawie opłat na cmentarzu komunalnym w Radomiu. Sprawa dotyczyły nienależnych opłat, a konkretnie ich legalności i zasadności. NSA orzekł, że gmina pobierała je bezprawnie. W Białymstoku sporo zapisów jest niemal identycznych niż te w mazowieckim mieście. Wiele osób nie jest tym zdziwiona, bo kwestia opłat za miejsca pochówku i korzystanie z cmentarzy komunalnych od dawna budzi emocje. Wyrok NSA w sprawie radomskiego cmentarza może rzucić nowe światło na ten temat i może spowodować skargi także na praktyki w białostockiej nekropolii.


Sędziowie NSA w swoim orzeczeniu z końca czerwca 2025 roku jasno wskazali, że gmina nie może pobierać opłat za czynności związane z pochówkiem, takie jak wykopywanie i zasypywanie grobu, czy też za wjazd na teren cmentarza w celu wykonania prac. Wyrok dotyczył skargi na radomski samorząd, który pobierał opłaty za te usługi, powołując się na własne regulaminy. NSA uznał, że takie działania są niezgodne z ustawą o cmentarzach i chowaniu zmarłych, która nie przewiduje możliwości ustalania takich należności przez gminy. Zgodnie z prawem, cmentarz komunalny powinien być traktowany jako nieruchomość publiczna, a koszty utrzymania nie mogą być przerzucane na mieszkańców poprzez dodatkowe, nieuzasadnione prawnie opłaty.

Jak to się ma do białostockiej rzeczywistości? Na cmentarzu komunalnym w stolicy województwa również obowiązują szczegółowe cenniki, obejmujące opłaty za „rezerwację” miejsc, przedłużenie prawa do grobu po 20 latach, czy nawet usługi pokładnego. Po wyroku NSA, rodzi się pytanie, czy wszystkie te opłaty są w pełni zgodne z literą prawa. Należy pamiętać, że ustawa o cmentarzach precyzyjnie określa, jakie należności mogą być pobierane, a wszelkie dodatkowe opłaty, nieznajdujące tam umocowania, mogą zostać zakwestionowane. Wyrok z Radomia jest sygnałem dla samorządów, by dokładnie zweryfikowały swoje regulaminy i cenniki. Białystok nie jest jedynym miastem, gdzie na cmentarzu komunalnym obowiązują takie opłaty: podobne rozwiązania wprowadziły inne duże miasta w województwie i muszą się one teraz liczyć z ewentualną skargą mieszkańców.  

Dla rodzin, które zmagają się z kosztami pochówku bliskich, każda dodatkowa opłata jest istotnym obciążeniem. Sprawa ma zatem wymiar nie tylko prawny, ale i społeczny. Cmentarz, jako miejsce pamięci i godnego pochówku, powinien być dostępny bez nieuzasadnionych barier finansowych. W świetle orzeczenia NSA, konieczne staje się szczegółowe przeanalizowanie nie tylko białostockiego cennika i upewnienie się, że pobierane opłaty są wyłącznie te, na które zezwalają przepisy ustawowe. Nie jest wykluczone, że radni powinni się przyjrzeć niektórym rozwiązaniom obowiązującym na białostockim cmentarzu, bo może to drogo kosztować miejską kasę. 

Magistrat Białystoku i spółka Lech, odpowiedzialne za zarządzanie cmentarzem komunalnym, powinny niezwłocznie odnieść się do tej kwestii. Transparentność i zgodność z prawem w tak wrażliwej sferze, jaką jest śmierć i pochówek, są absolutnie kluczowe. Mieszkańcy mają prawo wiedzieć, za co dokładnie płacą i czy te opłaty są legalne. Wyrok NSA w sprawie Radomia to jasny sygnał, że nadmierne lub nieuzasadnione prawem opłaty na cmentarzach komunalnych mogą zostać skutecznie zaskarżone. Czy zostaną podjęte kroki w celu dostosowania swoich praktyk do interpretacji prawa z wyroku NSA? 

Przemysław Sarosiek 

Aktualizacja: 28/07/2025 10:01
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do