Dlaczego warto korzystać z trybu samolotowego podczas lotu? Co zmieniają najnowsze zmiany?

Wakacje kończą się i wielu z nas ma za sobą podróże samolotem na wymarzony wypoczynek. Część mieszkańców regionu na wakacje planuje okres jesieni i późnej jesieni, kiedy za oknem panuje chłodna jesień, a ceny zagranicznych wycieczek znacząco spadają. Zawsze wtedy pojawia się kwestia użycia w naszych komórkach i czasami smartwatchach tak zwanego trybu samolotowego. Wiele osób zastanawia się jak to zrobić i w jakim elu stewardzi proszą nas o dokonanie tej procedury.

Dla każdego podróżującego samolotem komunikat o włączeniu trybu samolotowego jest codziennością. Tryb samolotowy to ustawienie w telefonach, które dezaktywuje połączenia komórkowe, Wi-Fi i Bluetooth, pozwalając na korzystanie z urządzenia jedynie w trybie offline. W przeszłości wierzono, że telefony bez włączonego trybu samolotowego mogą zakłócać systemy nawigacyjne, a nawet prowadzić do katastrofy lotniczej. Choć obecnie to przekonanie jest w dużej mierze obalone, zasada wciąż obowiązuje. Dlaczego zatem nadal stosowany jest ten tryb skoro nie ma on wpływu na systemy nawigacyjne? 
Po pierwsze nasze komórki wprawdzie nie wpływają już tak jak kiedyś na urządzenia odpowiedzialne za nawigację w samolotach, ale to nie znaczy że są zupełnie obojętne. Pomimo, że technologia poszła do przodu, a większość systemów pokładowych jest odporna na zakłócenia, wciąż istnieją argumenty za używaniem trybu samolotowego. Według badania niemieckiego związku Bitkom, aż 42% Niemców przyznaje się do używania telefonu bez trybu samolotowego w samolocie. Jednak jak tłumaczy w materiałach prasowych międzynarodowa organizacja zrzeszająca pilotów i nawigatorów, mimo że nie używanie komórek nie wywołuje bezpośredniego zagrożenia, to są sytuacje, w których może dojść do problemów. Przykładem są incydenty w USA, gdzie fale 5G zakłóciły radiowysokościomierz, który jest kluczowy podczas lądowania w trudnych warunkach pogodowych. Włączenie jednocześnie kilkunastu telefonów i ich sygnały mogą też zaburzyć komunikację w samolocie i zakłócić pracę interkomu między członkami załogi. Te systemy nie są tak odporne jak urządzenia odpowiedzialne za nawigację samolotów.

Komisja Europejska w listopadzie 2022 roku ogłosiła, że linie lotnicze w Europie mogą wprowadzić usługi 5G na pokładach samolotów. W wielu liniach zostały one zastosowane, a część z nich wprowadziła samolotowy hot-spot, który pozwala - bez zakłóceń - korzystać z komórki i daje możliwość rozmów telefonicznych i serfowania po sieci. System 5G w aparatach z kolei pozwala pasażerom w pełni korzystać ze swoich urządzeń, bez konieczności przełączania ich w tryb samolotowy. Zmiany te, które mają być wdrażane przez montaż specjalnych nadajników, mają na celu unowocześnienie usług i zapewnienie pasażerom dostępu do szybkiego internetu, co obecnie jest możliwe tylko poprzez drogie połączenia satelitarne. Nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie zmiany wejdą w życie, ani czy usługa będzie dodatkowo płatna.

W Europie używane są inne częstotliwości niż w USA, co minimalizuje ryzyko takich zakłóceń. Niemniej jednak, włączenie trybu samolotowego jest wciąż środkiem ostrożności, który ma zapobiegać potencjalnym problemom. Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) już od 2014 roku pozwala na używanie urządzeń elektronicznych, ale podkreśla, że pasażerowie powinni zawsze stosować się do poleceń załogi, a większość linii lotniczych wymaga włączenia trybu samolotowego ze względów bezpieczeństwa. Czasem jednak włączenie trybu samolotowego ważne jest dla bezpieczeństwa naszych... portfeli. Organizacje konsumenckie zwracają uwagę na bardzo ważny aspekt - koszty. Korzystanie z telefonu bez trybu samolotowego w samolocie może słono kosztować ze względu na wysokie opłaty roamingowe, gdyż urządzenia mogą automatycznie łączyć się nie tylko z pokładową siecią. Włączenie trybu samolotowego to również ochrona przed niespodziewanymi opłatami, które naliczy nam operator gdy łączenie nastąpi z siecią lokalnych operatorów co - zwłaszcza poza UE - może narazić nas na bardzo wysokie rachunki. 

AR