
W niedzielę białostockie Dojlidy zaczną trzeci sezon w Lotto Superlidze. Ekipa ze stolicy Podlasia w poprzednim sezonie zajęła spadkową lokatę w Superlidze. Mimo to białostoczanie nie spadli do I ligi kupując sobie miejsce od Spójni Warszawa, którą nie było stać na występy w najwyższej lidze tenisowej.
- Czeka nas trudna inauguracja, ale nie jesteśmy bez szans na dobry wynik - powiedział Zengyi Wang
Białostoczanie rozgrywki zainaugurują meczem wyjazdowym. Rywalem będzie beniaminek Energa KTS Toruń.
- To klub prężny pod względem sportowym i finansowym, a Toruń to liczący się w kraju ośrodek tenisa stołowego. Dlatego spadek tej drużyny był dużym zaskoczeniem, ale pobyt w pierwszej lidze trwał tylko rok. Energa wzmocniła się i zbudowała mocny zespół, który trudno będzie pokonać - mówił menadżer Dojlid Piotr Anchim.
Rywale Dojlid ściągnęli z Bogorii Grodzisk Mazowiecki Chińczyka Chuanxi Hana, pozyskali też Francuza Abdela Salifou, a skład uzupełniają Polacy Tomasz Kotowski i Konrad Kulpa.
- To mocna kadra, w której nie ma słabych punktów. Dlatego nikt nie wymienia naszego inauguracyjnego rywala w gronie dostarczycieli punktów. Przeciwnie, wielu fachowców uważa, że zespół z Torunia sporo zamieszania - zaznacza Piotr Anchim.
Mimo to grający trener Dojlid zapowiada walkę o zdobycz punktową.
- Znam wszystkich zawodników rywali i uważam, że żaden z nich nie jest poza naszym zasięgiem. Chcemy udanie rozpocząć sezon i z takim nastawieniem rozpoczniemy mecz - podsumował Wandżi.
Obok grającego trenera, barw naszego klubu będzie bronić młodzież: 19-letni Yongyin Li i rok od niego młodszy Przemek Walaszek.
Niedzielny mecz rozpocznie się o godz. 18. Za tydzień w piątek Dojlidy zagrają przed własną publicznością. Rywalem będzie ZKS Palmiarnia Zielona Góra.
(Przemysław Sarosiek/ Foto: Robert Kruk)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie