Trochę nieostrożnej jazdy, kilka razy zbyt mocno wciśnięty pedał gazu, omijanie pojazdu na przejściu dla pieszych i liczba punktów karnych przekroczyła dopuszczalny limit. Potrzebne jest nowe prawo jazdy. Ale zdać egzamin, nawet dla doświadczonego kierowcy, jest ogromnym problemem.
Już od wielu lat zmiany egzaminu, sposób egzaminowania oraz cały test egzaminacyjny na prawo jazdy skutecznie ogranicza liczbę osób, które mogą legalnie wsiąść za kierownicę już po pierwszym podejściu. Jak podaje prasa branżowa, w całej Polsce zdawalność egzaminów na prawo jazdy waha się w granicach 35 proc. Są nawet ośrodki, w których zdawalność nie przekracza 15 procent. Zmiany, które wprowadzono od początku 2013 roku miały służyć głównie poprawie bezpieczeństwa.
- Bezpieczeństwo na pewno tak, ale finansowe ośrodków egzaminacyjnych. Innych nie widzę. Jeśli już ktoś tak się troszczył o bezpieczeństwo, to nie powinno być tyle wypadków. Ja straciłem prawo jazdy w najgłupszy sposób, bo wsiadłem za kółko na kacu i niestety pech. Do tej pory jeździłem przez ponad 20 lat bez żadnego mandatu, ani nawet punktu karnego. Egzaminu nie zdałem – powiedział nam Pan Mirosław (nazwisko do wiadomości red.).
- Nie zdałam już dwa razy na prawo jazdy. I moim zdaniem wcale nie o bezpieczeństwo tu chodzi, tylko o wyciągnie pieniędzy od ludzi. Bo jakby zależało na bezpieczeństwie, to po pierwsze mielibyśmy więcej godzin na jazdę i jakieś szkolenie z policją, albo innymi, co mają na co dzień do czynienia z wypadkami – powiedziała nam Kamila Ostrowska.
Tymczasem już na poziomie testów z teorii i przepisów odpada znaczna część kursantów. Niektórzy narzekają, że testy są formułowane w sposób niezrozumiały. Do tego dochodzi jeszcze presja czasu. Doświadczony kierowca, jak Pan Mirosław, miał z tym problemy i na razie zastanawia się czy nie poczekać do kolejnej zmiany przepisów, które szykowane są po nowym roku.
- Powiem, że dla mnie jest problemem takie działanie na czas. Nie wystarczy przeczytać, bo jeszcze trzeba to zrozumieć. Na ulicy wszystko od razu widać, co się dzieje, tam nikt niczego nie czyta i jakoś ludzie dają radę – skarży się.
Od nowego roku osoby, które nie mają doświadczenia w prowadzeniu pojazdów, mogą mieć jeszcze większe trudności w zdaniu nawet egzaminu praktycznego. Pojawią się bowiem do zaliczenia manewry z tak zwaną jazdą ekologiczną. Chodzi o adekwatną do prędkości jazdy zmianę biegów oraz hamowanie silnikiem. Egzaminowany musi wiedzieć, jak korzystać z momentu obrotowego silnika podczas hamowania. Kierowca bez doświadczenia najprawdopodobniej sobie z tym nie poradzi. Każde auto należy choć minimalnie wyczuć, pojeździć nim chwilę, aby wiedzieć jak to powinno wyglądać.
Tymczasem już są pierwsi chętni do zdawania egzaminów na prawo jazdy w innych krajach Unii Europejskiej. Takie prawo jazdy jest honorowane w Polsce. Wystarczy tylko je przetłumaczyć na język polski i mieć przy sobie oryginał. Obowiązkowa jest także opłata. W ciągu 2 do 3 miesięcy polski urząd musi potwierdzić prawdziwość wydania prawa jazdy w ewidencji dokumentów innego państwa i temat jest zamknięty. Polskie prawo jazdy można mieć zupełnie legalnie, bez dodatkowych stresów. Dla przykładu – zdawalność na prawo jazdy w Czechach waha się w okolicach 95 procent.
Komentarze opinie