
W ten weekend podlascy futsalowcy przeżywali prawdziwy rollercoaster: Jagiellonia w wyjazdowym meczu w Pułtusku najpierw prowadziła 2:0, by przegrywać 2:3 i ostatecznie wygrać 5:3. Z kolei Futbalo u siebie bardzo dzielnie walczyło przez 20 minut z rywalami ze Świecia. Na przerwę schodzili remisując 2:2, by w II połowie polec 2:6.
Jagiellonia: Z nieba do piekła i z powrotem
Po inauguracyjnej domowej wygranej futsalowa Jagiellonia Białystok w miniony weekend zmierzyła się na wyjeździe z Wenecją Pułtusk. W niedzielnym meczu 1 ligi futsalu górą była białostocka drużyna wygrała 5:3. Zaczęło się pięknie dla żółto-czerwonych: Jaga po dwóch minutach prowadziła 2:0. Białostoczanie dominowali i byli w niebie mając perspektywę powiększania przewagi. Tak w to uwierzyli, że pozwolili gospodarzom pozbierać się i złapać wiatr w żagle. No i w efekcie agresywny pressing Wenecji przyniósł jej wyrównanie jeszcze przed przerwą. A po przerwie gospodarze wyszli na prowadzenie 3:2 i Jagiellończykom w oczy zajrzało widmo przegranej. Na boisku zaczęła się toczyć twarda walka na całym boisku: obie drużyny zastosowały agresywny pressing na całym parkiecie. Ale białostoczanie mieli jeden atut, którego nie mieli gości: zabójcze strzały z dystansu. I właśnie trzy potężne bomby z daleka przyniosły Jadze 3 gole. Gospodarze próbowali odpowiedzieć, ale znakomicie bronił Kozaczenko, a raz w sukurs żółto-czerwonym przyszedł słupek.
- Początek meczu był dobry, prowadziliśmy 2:0, a przeciwnik nas nie pressingował. Później graliśmy niecierpliwie i straciliśmy dwie bramki. Przed nami dalej bardzo dużo pracy, szczególnie w rozumieniu gry i w grze obronnej przy kontratakach. Atmosfera stworzona przez fanów gospodarzy troszkę wybiła z rytmu naszych zawodników wybiła nas z rytmu i tak być nie może. Musimy „grać swoje” i nie odchodzić od planu na mecz - powiedział Oleksandr Kolesnikov, trener Jagi.
- Zaczęliśmy dobrze, bo od szybkiego dwubramkowego prowadzenia i przewagi w posiadaniu piłki. Z czasem zaczęliśmy notować co raz więcej strat, które kończyły się kontrami gospodarzy. Jedna z nich skończyła się bramką i od tego momentu mecz znacznie się wyrównał, a my nie potrafiliśmy uspokoić naszej gry. Po przerwie wydawało się, że zaczęliśmy nieco lepiej ale straciliśmy bramkę po rzucie różnym. Dobrze że dość szybko udało nam się wyciągnąć wynik na 5:3 i wygrać to spotkanie - Piotr Skiepko, kapitan zespołu.
Jagiellonia Białystok – Wenecja Pułtusk 3:5 (2:2). Bramki: Grzegorz Haraburda 1, 30, Mateusz Łabieniec 2, Jacek Dzienis 26, Matheus Nery Santos 29 - Duarte Araujo 5, Matheus Nery Santos 19-samobój, Michał Knajdrowski 25. Żółte kartki: Jacek Dzienis, Piotr Skiepko, Mateusz Łabieniec (Jagiellonia), Michał Knajdrowski, Duarte Araujo, Aliksandr Lapata, Łukasz Góralczyk (Wenecja). Sędziowie: Marcin Gutowski, Monika Czudzinowicz.
Jagiellonia: Yurii Kozachenko - Piotr Skiepko, Mateusz Łabieniec, Grzegorz Haraburda, Grzegorz Makal oraz Szymon Danilewicz, Vitalii Pankratii, Krzysztof Kożuszkiewicz, Vitalii Lisnychenko, Matheus Nery Santos, Jacek Dzienis, Eryk Kajewski, Valdir Ferreira Dos Santos Junior.
Wenecja: Michał Sobków – Bartłomiej Świniarski, Maciej Frąckiewicz, Piotr Makowski oraz Damian Górczyński, Dariusz Nowak, Maksym Panasenko, Aliksandr Lapata, Łukasz Góralczyk, Duarte Araujo, Filip Gorczyński,
Futbalo: Do przerwy było nieźle
Białostockie Futbalo w sobotni wieczór czekało nie lada wyzwanie. Ich rywalem był główny kandydat do awansu: Futsal Świecie. Rywal to bardzo niewygodny dla białostoczan, bo nie potrafili z nimi dotąd wygrać. Niestety, w sobotę nie uległo to zmianie.
Już początek meczu przyniósł gościom prowadzenie po golu Marcina Mrówczyńskiego. Białostoczanie dzielnie walczyli i wyrównali po trafieniu Jacka Stefanowicza. W 17 minucie to goście jednak znowu wyszli na prowadzenie po strzale Piotra Kaczkowskiego, a białostoczanie po kilkunastu sekundach odpowiedzieli trafieniem Mateusza Prolejko. PO przerwie Futbalo próbowało poderwać się do walki, ale nadziało się na kontrę rywali, którzy wyszli na prowadzenie 3:2. W 32 minucie było już 4:2, a skrzydła gospodarzom podcięła ostatecznie czerwona kartka dla Mateusza Rogowskiego. Przyjezdni wykorzystali grę w przewadze podwyższając na 5:2. W końcówce meczu ekipa ze Świecia strzeliła jeszcze szóstego gola i wygrała czterema golami.
- Wynik gorszy niż gra. Nadal nie mamy patentu na zespół Futsalu Świecie. Wciąż w starciach z tą drużyną pozostajemy bez wygranej. Do przerwy wczorajszego starcia jeszcze mogliśmy mieć nadzieję na korzystny rezultat, bo na tablicy wyników widniał remis 2:2. Niestety w drugich 20 minutach popełniliśmy błędy gapiostwa przy stałych fragmentach gry, co kosztowało nas utratę dwóch goli. Trzecia bramka w tej odsłonie to owoc czerwonej kartki dla Mateusza Rogowskiego. Trzeba przyznać, że "Rogoś" miał w tej sytuacji nieco pecha, gdyż tuż przed przewinieniem poślizgnął się na parkiecie. Rywale bez problemu wykorzystali przewagę jednego zawodnika. Włożyliśmy w to spotkanie sporo serducha. Stworzyliśmy kilka groźnych sytuacji pod bramką rywali, były słupki i poprzeczki. Przeważyło jednak doświadczenie, rutyna i boiskowe cwaniactwo graczy ze Świecia. Przegraliśmy zasłużenie, ale w naszym odczuciu trochę zbyt wysoko. Oprócz "czerwa" dla Mateusza jest też jeszcze jedna smutna wiadomość, szczególnie w kontekście meczu za tydzień przeciwko KIA Łowicz. Kontuzji doznał bowiem Bartosz Gołaszewski. Mamy nadzieję, że uraz nie okaże się zbyt groźny i popularny "Goły" wkrótce pojawi się na boisku - mówił po meczu trener gospodarzy.
Futbalo Białystok - KS Futsal Świecie 2:6 (2:2). Bramki: Jacek Stefanowicz 10, Mateusz Prolejko 18 - Marcin Mrówczyński 1, Piotr Kaczkowski 17, Szymon Kocieniewski 24, 39, Oliver Zaręba 32, Adam Kolmajer 35. Czerwona kartka: Mateusz Rogowski (Futbalo, 33). Żółte kartki: Marcin Mrówczyński (Świecie), Arkadiusz Mazurek, Bartosz Borowik, Mateusz Rogowski (Futbalo). Sędziował: Mariusz Bors, Marta Majszczyk.
Futbalo: Kamil Wójcik - Jacek Stefanowicz, Bartosz Borowik, Maciej Stachelek, Aleksander Kuźma, Tomasz Koniczek, Jakub Budźko, Damian Grabowski, Mateusz Prolejko, Bartosz Gołaszewski, Arkadiusz Mazurek, Mateusz Rogowski, Przemysław Karłowicz.
Futsal: Bartosz Piotrowski - Piotr Kaczkowski, Marcin Mrówczyński, Mateusz Cyman, Davidson Silva, Adam Kolmajer, Krzysztof Elsner, Szymon Kocieniewski, Jakub Wiśniewski, Karol Drożdżewski, Olivier Zaręba, Maksymilian Lewandowski.
Pozostałe wyniki 2. kolejki: AZS UG Gdańsk - KKF Konin 6:2, KS Gniezno - Wiara Lecha Poznań 3:7, LSSS Team Lębork - Dragon Bojano 5:2, Futsal Szczecin - KIA Łowicz 6:2.
Tabela
1. KS Futsal Świecie 2 mecze 6 pkt 15:4
2. Jagiellonia Białystok 2 mecze 6 pkt 12:4
3. Team Lębork 2 mecze 6 pkt 11:5
4. Wiara Lecha Poznań 2 mecze 4 pkt 13:9
5. Futsal Szczecin 2 mecze 3 pkt 8:11
6. Futbalo Białystok 2 mecze 3 pkt 8:9
7. AZS UG 2 mecze 3 pkt 7:9
8. Grupa Altum Kia 2 mecze 3 pkt 7:10
9. Wenecja Pułtusk 2 mecze 1 pkt 9:11
10. KKF Konin 2 mecze 0 pkt 6:11
11. LZS Dragon Bojano 2 mecze 0 pkt 5:11
12. Grinbud KS Gniezno 2 mecze 0 pkt 6:13
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie