Reklama

Jaga rozgromiła Podbeskidzie



Jagiellonia Białystok – Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:2 (3:0). Jagiellonię opuszcza najlepszy gracz Dani, ale w poniedziałek objawieniem było jego 16-letni następca – wychowanek Przemysław Mystkowski.

Umarł król, niech żyje król! Białostockich kibiców przed meczem zmroziła wiadomość o odejściu czołowego zawodnika Jagiellonii i polskiej ekstraklasy Hiszpana Daniego. Piłkarz ma podpisać kontrakt z klubem z Arabii Saudyjskiej, a białostocki klub ma otrzymać za niego ok. 400 tysięcy euro.

Poniedziałkowy wieczór okazał się jednak szczęśliwy dla kibiców Jagiellonii: żółto-czerwoni wygrali efektownie 4:2 a bohaterem okazał się 16-letni wychowanek Jagiellonii Przemysław Mystkowski, który zaliczył 2 asysty. Mystkowski zaczął poniedziałkowy mecz od pierwszej minuty i szybko pokazał swe umiejętności i już w 12 minucie błysnął. Jagiellonia wyprowadziła kontratak. Maciej Gajos zagrał podał do Patryka Tuszyńskiego, który odegrał do Mystkowskiego. Znakomity szesnastolatek podał idealnie Mateuszowi Piątkowskiemu, który zdobył siódmego swojego gola w tym sezonie. Trzy minuty później było już 2:0 i tym razem ponownie udział wziął Mystkowski, który asystował Maciejowi Gajosowi.

Zdezorientowanym gościom opadły skrzydła i jeszcze przed przerwą białostoczanie skarcili ich po raz trzeci: tym razem asystował Jan Paweł Pawłowski a gola strzelił ponownie Piątkowski (8 raz w tym sezonie). W ostatnich minutach I połowy szczęście uśmiechnęło się do innego młodego jagiellończyka: golkiper Bartłomiej Drągowski z wielkim fartem wyszedł obroną ręką z pojedynku z Adamem Pazio.

Po przerwie goście sięgnęli po rezerwowego, który okazał się jokerem. Robert Demjan – bo to o nim mowa – już w 52 minucie pokonał Drągowskiego przerywając jego piękną serie 341 minut bez straty gola. Demjan powtórzył swój wyczyn w 70 minucie popisując się kapitalnym strzałem i Podbeskidzie zmniejszyło straty do 2:3. Końcówka meczu należała jednak do białostoczan: w 87. minucie przypomniał o sobie Nika Dzalamidze, który wykorzystał niefortunne zagranie Richarda Zajaca i ulokował piłkę w siatce.

- Zrobiliśmy Michałowi prezent – podsumował trener gości Leszek Ojrzyński nawiązując do imienin trenera gospodarzy Michała Probierza, który przed meczem odebrał okazałą wiązankę kwiatów od władz klubu.

Kolejny pojedynek białostoczanie rozegrają w piątek. Zmierzą się wówczas na wyjeździe z Wisłą Kraków.

JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA 4:2 (3:0). Bramki: Mateusz Piątkowski 12, 39, Maciej Gajos 15, Nika Dzalamidze 87 - Robert Demjan 52, 70. Żółte kartki: Patryk Tuszyński, Nika Dzalamidze (Jagiellonia), Adam Pazio, Anton Sloboda (Podbeskidzie)

JAGIELLONIA: Drągowski, Baran, Madera, Pazdan, Wasiluk, Rafał Grzyb (63Frankowski), Gajos, Jan Pawłowski (81 Dzalamidze), Mytkowski (55 Romanczuk), Tuszyński, Piątkowski.

(Przemysław Sarosiek/ Foto: Tomasz Jastrzębski)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do