Jest budżet obywatelski, ale pora jeszcze na inicjatywę lokalną

Z pomysłem utworzenia Inicjatywy Lokalnej wychodzą radni Platformy Obywatelskiej. Miałaby być niejako uzupełnieniem budżetu obywatelskiego. Możliwe, że uchwała w tej sprawie trafi pod głosowanie radnych jeszcze we wrześniu tego roku, podczas najbliższej sesji Rady Miasta.

Czym jest Inicjatywa Lokalna? To przede wszystkim pomysły mieszkańców, które nie są ani trudne, ani zbyt kosztowne w realizacji. Na tego rodzaju projekty można by było się ubiegać o dofinansowanie z kasy miasta w wysokości co najwyżej 5 tys. złotych, zaś wartość samych projektów nie powinna przekraczać 10 tys. złotych. Ale jak twierdzi pomysłodawca – trzeba też posiadać wkład własny.

- Inicjatywa lokalna ma dotyczyć głównie rzeczy prostych, podstawowych dla naszych obywateli. Czyli ławki gdzieś pod blokiem, piaskownicy, huśtawki czy też lampy, która by oświetlała drogę do przystanku, który dzisiaj jest ciemny i część osób czuje się tam niebezpiecznie – wyjaśniał szef klubu radnych PO, Maciej Biernacki.

Wnioski składane przez mieszkańców miałyby – podobnie jak w budżecie obywatelskim – podlegać weryfikacji. Im wyżej punktowo oceniony byłby dany projekt, tym większe szanse na jego realizację. W przypadku Inicjatywy Lokalnej, swoje projekty mogłyby składać także organizacje pozarządowe działające w naszym mieście. Co ciekawe, radny proponuje, aby do wkładu własnego zaliczała się także praca własna. Jak choćby w przypadku ustawienia ławki pod blokiem, wykopanie kamieni lub uprzątnięcie terenu, tudzież inne niezbędne do tego czynności. Ale też mieszkańcy mogą współfinansować niektóre drobne inwestycje.

Projekt uchwały w sprawie utworzenia w Białymstoku Inicjatywy Lokalnej ma trafić na najbliższe posiedzenie Rady Miasta zaplanowane na koniec września tego roku. Jeśli Przewodniczący Rady wpisze taki punkt do porządku obrad, być może zostanie przegłosowany i wdrożony do realizacji. Radni Platformy Obywatelskiej proponują, aby z budżetu miasta wygospodarować 100 tys. złotych z przeznaczeniem na ten cel. Nie jest to jakaś znacząca kwota i po dokonaniu przesunięć można by było uruchomić program jeszcze w roku bieżącym.

- Chcemy pokazać mieszkańcom Białegostoku, że mają szansę dzisiaj i możliwość zaopiekowania się swoim najbliższym terenem. Ale muszą też coś z siebie dać – dodał radny Maciej Biernacki.

Radny podkreślał także, że możliwość realizacji tego rodzaju drobnych inicjatyw mieszkańców jest pomysłem zaczerpniętym niejako z Warszawy. Dodał, że zaangażowanie we wspólne projekty jest przede wszystkim doskonałą okazją do budowy społeczeństwa obywatelskiego.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)