- Bladź!- zawołała z gniewem eks-stażystka Marysia. Właśnie zakończyła rozmowę z działem ochrony lasu w nadleśnictwie, który nakazał jej w nieprzekraczalnym terminie dwóch godzin podać rozmiar szkód od okiści.
- Co to jest ta okiścia? Co znowu te cholerne baby z biura wymyśliły?!- gderała gramoląc się do swego auta, albowiem czym prędzej wybierała się (prędzej nawet aniżeli pasterze do wiadomego Betlejem), do leśniczego Zdzisia, aby ten udzielił jej stosownych wyjaśnień.
Kiedy była stażystką, wydawało się jej, że głównymi zajęciami leśniczego są: spożywanie kawy w kancelarii, gderanie na kolejne maile z pogróżkami z nadleśnictwa, szydzenie z szefostwa, a głównie z inżyniera nadzoru, strzelanie z kbksu do butelek za garażem, odkładanie kolejnych dokumentów do wypełnienia na półkę i jeżdżenie od wielkiego dzwonu do lasu, celem kpienia z robotników leśnych czy wizyt w sklepie położonym tuż pod lasem, gdzie uroczyście wypijano po piwie. Albo po kilku, jeśli był to akurat piątek.
Leśniczy Zdzisio długo patrzył na swoją eks-podopieczną, która za pomocą kilkunastu zdań, w które wplotła liczne wulgaryzmy, obrażające nieomalże całe biuro nadleśnictwa, a także większość pracowników derekcji regionalnej, derektora generalnego, kilka Zakładów Ochrony Lasu, a nawet prezydenta wyłuszczyła sedno problemu.
- Co to ta okiścia?!- zapytała na koniec, a minę miała przy tym jak hitlerowski kapitan u-boota, każący torpedować statek szpitalny na środku Atlantyku.
- Okiść – poprawił ją leśniczy Zdzisio- To mokry śnieg, pod którego naporem dochodzi do szkód w drzewostanach.
- To nie można tak od razu!?- tupnęła stażystka Marysia- Skąd ja mam wziąć takie informacje?!
Leśniczy Zdzisio wymownie pokazał swym palcem wskazującym w stronę dachu leśniczówki.
- Ze strychu?!- zdziwiła się stażystka Marysia- Czy tam jest jakieś archiwum?
- Nigdy się nie przyznawaj żeś była u mnie na stażu!- zdenerwował się leśniczy Zdzisio – Z największych zasobów informacyjnych w całych lasach Większych niż cały SILP, a nawet cała baza danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych! Zawierających informacje nie tylko o tym co było i jest, ale nawet o tym co dopiero się wydarzy! Z sufitu, ty…ty… Toboło!
Komentarze opinie