Reklama

Minął poniedziałek, wtorek, jest środa...



Polityczne życie pomału wraca na zwykłe tory, chociaż nie do końca. Ciągle trwa niepewność i liczenie głosów do Sejmiku Województwa. Nie wiadomo już którą metodą. Było liczenie normalne, komputerowe, ręczne, alternatywne, z kalkulatorem. Czekamy teraz aż włączą się Szwajcarzy, Japończycy i chyba NASA.

Państwowa Komisja Wyborcza ośmieszyła się jak tylko mogła i ile dała radę. Takiego wydarzenia nie było jeszcze ani razu podczas żadnych wyborów od 1989 roku. Ale zdarzyło się w 2014 roku. Liczenie głosów wchodzi już w kolejny etap, ale nieustannie panuje coraz większy bałagan. Członkowie komisji obwodowych nie mogą chodzić do pracy, ani zajmować się niczym innym, ponieważ ich praca ciągle trwa. Na dodatek nikt, absolutnie żadna osoba w kraju, nie potrafi powiedzieć, kiedy sytuacja z liczeniem głosów zostanie opanowana.

Wybory są kosztowne. Siedzę do tej pory w Gminnej Komisji. Platforma wyborcza nadal nie działa. Dwa dni nie byłam w swojej pracy, bo w każdej chwili wszystko może ruszyć. Nie mamy pewności, czy do środy wszystko ruszy. W całym kraju nie ma osoby, która wiedziałaby, kiedy skończy się ten koszmar” – pisze na Facebooku jedna z osób pracujących w komisji obwodowej.

Co ciekawe w dalszym ciągu nie ma nikogo kto przeciąłby ten cyrk wyborczy i przejął kontrolę nad sytuacją. Jeszcze wczoraj okazało się, że nawet domorosły informatyk lub średnio zaawansowany w znajomości komputerów internauta, jest w stanie wprowadzić do serwerów PKW dane jakie tylko chce. Generowany przez system komputerowy klucz jest dostępny w internecie, więc gdyby znalazła się grupa kilkudziesięciu osób, która chciałaby się zabawić, mogłoby się okazać, że w Polsce wybory samorządowe wygrał Batman, Angelina Jolie, Adam Małysz albo i Pokemony.

Prezydent Bronisław Komorowski wyraził zaniepokojenie, wyraził żal i ból przez „ó”, wraził zniesmaczenie, wyraził nawet oburzenie, wyraził pewnie jeszcze szereg innych wyrazów, aż w końcu wyraził także chęć spotkania się członkami Państwowej Komisji Wyborczej. Ale trudno zakładać, że cokolwiek z tego wyniknie, co ma jakieś ręce lub nogi. W całym kraju panuje delikatnie mówiąc chaos, a tymczasem pliki do logowania do systemu informatycznego z oddanymi głosami wyborców hulają już po sieci w Polsce i za granicą.

Coraz więcej głosów z różnych środowisk, jak Polska długa i szeroka, domaga się powtórzenia wyborów. Wiadomo, że kolejny już raz zostało oddanych bardzo dużo głosów nieważnych. To także zaniedbania PKW, która w ferworze testowania dziurawego programu zapomniała wydać instrukcję głosowania. W związku z tym wyborcy zaznaczali co chcieli i ile chcieli. A teraz… zapewne ciąg dalszy nastąpi.

(Cezarion/ Foto: Flickr.com/ logatfer)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do