Może da się pan skusić?

Na brak weekendowych rozrywek białostoczanie narzekać nie powinni. Jest gdzie potańczyć, pośpiewać i zjeść. W szerokiej palecie różnorodnych propozycji każdy znajdzie coś dla siebie. Niedawno otwarty w samym sercu miasta klub GO-GO poszedł w promowaniu swojej oferty krok dalej.

Dotychczas hostessy zachęcające przechodniów do sprawdzenia oferty gastronomicznej mogliśmy widywać głównie w popularnych kurortach turystycznych. W końcu nawet dzierżawcy najlepszych lokali w sercu Stolicy Podlasia wiedzą, że zwiedzających jest tu jak na lekarstwo – więc po co inwestować w dodatkowy personel? Niektórzy wyłamywali się i zatrudniali dziewczyny, które roznosiły ulotki po centrum. Inni zapewniali urodziwym studentkom open bar, aby robiły sztuczny tłum na parkiecie.

Klub Cocomo postanowił jednak zmienić obowiązujące dotychczas trendy i postanowił dosłownie wyjść do klientów.

- W sobotni wieczór umówiłem się z moją dziewczyną na kolację – mówi Maciej, jeden z naszych Czytelników. - Idąc przez Rynek Kościuszki zostałem zaczepiony przez sympatyczną panią z różową parasolką. Niestety nie trafiły do niej tłumaczenia o romantycznej kolacji z wybranką serca. Młoda dziewczyna starała się za wszelką cenę namówić mnie na wizytę w wiadomym lokalu w „Kamienicy Frankowskiego”.

Hostessy w pobliżu fontanny widać już z daleka. Zadaniem sympatycznych pań jest zachęcenie potencjalnych klientów do wizyty w klubie.

Trzeba przyznać, że wraz z nową marką do Białegostoku przywędrowała nowa jakość. Jak dotąd z podobnych form promocji korzystały tylko lokale rozrywkowe. Akcja marketingowa lokalu, gdzie panowie mogą zrelaksować się w towarzystwie tańczących pań łamie wszelkie lokalne konwenanse.

Niedawno o tego typu miejscach rozsianych po całym mieście wiele osób mówiło z wypiekami na twarzy. Dzisiaj możliwość obejrzenia striptizu w samym centrum naszego miasta nikogo nie dziwi.

Nie pozostaje nam nic innego jak tylko czekać na ruchy marketingowe innych lokali. Konkurencja zawsze pobudza rynek. W Białymstoku pojawienie się nowego gracza w szeroko rozumianej branży rozrywkowej ma jeszcze jedno znaczenie – pojawiły się nowe miejsca pracy dla młodych i utalentowanych dziewczyn.

(Młynarz)