W dobie handlu online wszystkie chwyty są dozwolone. Wirtualni sprzedawcy próbują na wszelkie możliwe sposoby sprzedać swoje produkty. Jedni w opisach zachwalają ich nowoczesność - inni łaskawie proszą grając na emocjach klientów.
Pewien internetowy sprzedawca z miejscowości Nowa Jastrząbka (lezącej 190 km od Radomia) postawił na nietypowa kampanię marketingową sejfów. W tytule aukcji na portalu akcyjnym napisał „Kup proszę bo inaczej szef mnie zwolni”.
Szczegółowy opis brzmi o wiele bardziej dramatycznie:
„Proszę o pomoc! Mam dość nietypowy problem! Niestety nie jestem w stanie wypełnić planów sprzedażowych szefa, przewidzianych na najbliższe miesiące – grozi mi bezrobocie!
Duży kredyt, dzieci na utrzymaniu... i ogromne wydatki. Tylko Ty możesz mi pomóc! Kup proszę bo inaczej szef mnie zwolni.”
Nie udało się nam ustalić tożsamości przerażonego czarną wizją przyszłości pracownika sklepu.
Musimy jednak przyznać, że wykazał się on kreatywnością. W redakcyjnym gronie zaczęliśmy się zastanawiać nad przeprowadzeniem zbiórki i zakupem sejfu.
Komentarze opinie