Reklama

Nie ma skażenia radioaktywnego



Jak dotąd ani ukraińskie, ani polskie, ani nawet francuskie władze nie stwierdziły promieniowania radioaktywnego na Ukrainie. Prawie tydzień temu na ukraińskim Zaporożu doszło do awarii w elektrowni atomowej.

Władze Ukrainy jeszcze wczoraj uspokajały, że nic groźnego się nie stało. W żaden sposób reaktor jądrowy nie został uszkodzony. W oficjalnym komunikacie przesłanym do mediów można było przeczytać o zwarciu, do jakiego doszło w jednym z pomieszczeń elektrowni. Konkretnie chodziło o uszkodzenie izolacji transformatora. Aby usunąć usterkę wyłączono część elektrowni jądrowej, która od jutra ma już pracować normalnie. Jednak przez tę awarię doszło na Ukrainie do dosyć poważnych przerw w dostępie do energii elektrycznej.

Zgodnie z międzynarodową klasyfikacją INES (Międzynarodowa skala zdarzeń jądrowych i radiologicznych), awaria w Zaporożu została zakwalifikowana jako "0 – odstępstwo, bez znaczenia dla bezpieczeństwa". Oznacza to, że na pewno nie stwierdzono dotychczas żadnego wycieku ani promieniowania radioaktywnego. Zresztą te informacje potwierdziła polska agencja bezpieczeństwa atomowego.

Największym problemem jest brak prądu w rejonach, które obsługiwała elektrownia atomowa. Praktycznie bez prądu był cały zajęty przez Rosjan Krym, ale także tam, gdzie obecnie trwa okupacja. Zaporoska Elektrownia Atomowa to największy tego typu obiekt w Europie. Jest największym dostawcą energii elektrycznej na Ukrainie. Elektrownia posiada aż sześć reaktorów jądrowych.

(Źródło: UA 1+1/x-news/ Cezarion/ Foto: Flickr.com/ Eastbook.eu)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do