Reklama

Policjanci CBŚP zlikwidowali dziuplę, w której przerabiano samochody

Policjanci CBŚP z Białegostoku zlikwidowali ukrytą w lesie dziuplę samochodową, w której znaleźli części i podzespoły pochodzące z luksusowych samochodów skradzionych w Wielkiej Brytanii – dowiedziała się PAP w CBŚP.

Policjanci zatrzymali mężczyznę, któremu w Prokuraturze Rejonowej w Białymstoku przedstawiono zarzuty paserstwa. Chodzi o dziesięć samochodów, których wartość policja szacuje na 2 mln zł. Na podstawie zebranego materiału dowodowego sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt na 3 miesiące. Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Białymstoku.

Jak wynika z ustaleń funkcjonariuszy CBŚP, do dziupli ukrytej w lesie w województwie podlaskim wjeżdżały luksusowe auta, pochodzące z kradzieży na terenie Wielkiej Brytanii. Funkcjonariusze udowadniając niezgodne z prawem pochodzenie elementów samochodowych uniemożliwili ich sprzedaż, a w efekcie nielegalny zarobek.

- Śledczy znaleźli w dziupli mnóstwo części i podzespołów pochodzących głównie z mercedesów, ale były tam także elementy od audi, bmw i forda. Jak się okazało, były to w większości nowe samochody, a najstarsze auto, którego elementy znaleziono w dziupli, było sześcioletnie. Po usunięciu cech identyfikacyjnych były one demontowane na części i sprzedawane, m.in. za pośrednictwem portali internetowych – powiedziała PAP rzeczniczka prasowa CBŚP kom. Iwona Jurkiewicz.

Dodała, że dzięki współpracy ze specjalistami z dziedziny identyfikacji pojazdów Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej w Chełmie udało się ustalić numery identyfikacyjne siedmiu mercedesów, audi, bmw oraz forda. W trakcie postępowania śledczego ustalono, że auta trafiały do dziupli samochodowej, a następnie po zdemontowaniu i usunięciu cech identyfikacyjnych sprzedawano je na części.

- Sprawa ma charakter rozwojowy i śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań – powiedziała Jurkiewicz.

Na podstawie zebranego materiału dowodowego sąd zastosował wobec zatrzymanego mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Za kratami na razie spędzi 3 miesiące. Informujemy ponadto, że policyjna akcja CBŚP była poprzedzona wielomiesięczną pracą operacyjną. Wszystkie czynności funkcjonariusze wykonują pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Białymstoku.

(Źródło: www.kurier.pap.pl/ oprac. Cezarion/ Foto: cbsp.policja.pl)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do