#PółtoraGościaZOkolicZamościa historia piłkarska braci Żuk

Miałem ogromną przyjemność i zaszczyt odwiedzić młodych Polaków grających na Półwyspie Iberyjskim. Mowa o Michale i Miłoszu Żukach, którzy przyszli na świat w Hiszpanii. Rodzice chłopców pochodzą z okolic Zamościa i od 15 lat mieszkają w Hiszpanii. Chłopcy rozpoczęli swoją piłkarską przygodę w Blanes. Pięknym turystycznym mieście położonym nad Morzem Balearskim obok słynnego kurortu Lloret de Mar.

To właśnie tam odkryli ogromną miłość do futbolu grając w małej lokalnej akademii. Szybko talenty chłopców zostały zauważone co wiązało się ze zmianą barw klubowych. 7 - letni wtedy Michał dołączył do La Masii, jednej z największej akademii piłkarskiej świata, która wychowała wiele gwiazd światowego futbolu. Młodszy o rok Miłosz zasilił skład @gironafcacademia. Dwaj bracia są bardzo zżyci ze sobą. Piłkarsko są totalnie innymi profilami zawodników.

Wychowanek FC Barcelony grający w środku pola zazwyczaj na pozycji określonej numerem 8,6 czasem nawet nieco wyżej tuż za napastnikiem na „dyszce”. W systemie Barçy jest wirtuozem, typowym reżyserem gry. Michał, to urodzony technik. Szalenie trudno zabrać mu piłkę, ponieważ prowadzi ja w sposób wyjątkowy.

Michaś ma, to „coś od Boga" z czym trzeba się urodzić, aby podnosić trofea i świętować największe sukcesy w piłce nożnej. Charakteryzuje go ogromny spokój i dojrzałość w podejmowanych decyzjach na boisku. Zawodnik jest jednym z trzech kapitanów swojego zespołu, co dobitnie pokazuje jego pozycje w drużynie. 12 – latek jest ciągle pod grą wykazując się dużą aktywnością. W momencie gdy otrzyma piłkę, wie już dokładnie co ma z nią zrobić, będąc krok przed przeciwnikiem. Konto chłopca na Instagramie zgromadziło ponad 105 tysięcy obserwujących – co jest rekordem tego portalu – jeżeli chodzi o piłkarza w tak młodym wieku. (https://www.instagram.com/miichalzuk).

Popisy jednego z największych talentów Katalończyków na YouTube oglądają miliony kibiców piłkarskich na całym świecie. Poniżej znajduje się materiał wideo z ostatniego turnieju Carnaval Cup gdzie Michał zdobył MVP wygrywając ze swoim zespołem cały turniej. https://www.youtube.com/watch?v=WOjlbObE3CA&t=43s

Młodszy z braci Miłosz, jest zawodnikiem o zupełnie innej charakterystyce niż brat. Posiada umiejętność dobrego odbioru piłki, świetnie gra na dwa kontakty w oparciu o prosty schemat rozgrywania piłki w swoim zespole. Jest wybiegany, błyszcząc swoimi walorami motorycznymi. Jest nieustępliwy względem rywali, zagrażając im, posyłając mocne strzały z obu nóg. (https://www.instagram.com/miloszzuk). Mio jest bardzo wesołym chłopcem i duszą towarzystwa. Nie sposób się nudzić w jego towarzystwie.

Miałem ten zaszczyt, iż mogłem być blisko chłopców mieszkając w ich rodzinnym domu. Miałem przyjemność jeść z nimi posiłki, rozmawiać o piłce, wspólnie żartować, bawić się czy też razem kopać piłkę.

Będąc przez ostatnie kilka dni w Hiszpanii obserwowałem ich bezpośrednio w meczach, bacznie przyglądając się poziomowi piłkarskiemu w drużynach, w których występują. To prawdziwa radość dla oka widzieć taką intensywność w grze, rozumienie taktycznych założeń, umiejętności techniczne, charyzmę i podejście do piłki tak naprawdę małych dzieci. Mówią, że dzieci wszędzie rodzą się takie same. Zatrważające jest jednak to, jak różnią się od swoich rówieśników w Polsce. Tak naprawdę bardzo wiele wynosi się ze szkoły. W tym przypadku tej piłkarskiej.

Pedagog i odpowiedni trener, to więcej niż połowa sukcesu. Grając na tym poziomie co chłopcy bardzo trudno się utrzymać na szczycie. Konkurencja towarzyszy im tak naprawdę co sezon kiedy, to są ogłaszane składy na przyszły sezon. Tylko dobra postawa w meczach pozwala na pozostanie w klubie i regularną grę. Obserwujcie bacznie przygodę z piłką tych niesamowitych młodzieńców. Ta historia pisze się pięknie i może przynieść nam wszystkim bardzo wiele radości.

Z całego serca dziękuję rodzicom chłopaków za ten piękny czas i gościnność! Wyjeżdżałem z łezką w oku i będzie mi Was bardzo brakować Żuczki! Dziękuję za wszystko!

(Adrian Janowicz)