Prezydent nie porozmawiał z radnymi o pasie startowym na Krywlanach

Na razie nie ma mowy o przekazaniu dodatkowych milionów złotych na budowę pasa startowego na Krywlanach. Radni nie będą się zajmować tą inwestycją, ponieważ prezydent nie przeprowadził z nimi dyskusji, ani nie poinformował o szczegółach, tylko zakomunikował w złożonym projekcie uchwały, że chce dodatkowych dużych środków na realizację pasa startowego.

Radni prosili już na początku sesji Rady Miasta o wykreślenie z porządku obrad punktu dotyczącego zmian w budżecie miasta na bieżący rok. Jak argumentował przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów, prezydent dał zbyt mało czasu radnym na zapoznanie się z projektem uchwały, która wprowadza daleko idące zmiany w finansach naszego miasta. Dodatkowo wskazał na błędy proceduralne, co uniemożliwia dalsze prace w tej sprawie. Chodziło przede wszystkim o dodatkowe środki potrzebne na budowę pasa startowego na Krywlanach.

- Jako przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów dowiedziałem się o tym od dziennikarzy, w związku z konferencją prasową prezydenta, mimo że chwilę przed tym była Komisja Budżetu i Finansów. Dowiedziałem się od dziennikarzy że prezydent miasta proponuje, żeby tu 8 milionów złotych do tej inwestycji dołożył się samorząd województwa i żebyśmy my kolejne 8 milionów znaleźli jako Miasto Białystok, w naszych wydatkach – mówił radny PiS, Tomasz Madras.

Okazało się, że radni samorządu wojewódzkiego wiedzieli dużo wcześniej o zwiększeniu wydatków na białostocką inwestycję. Ale radnych naszego miasta nikt nie informował o tym, że będzie potrzeba więcej pieniędzy na budowę pasa startowego. Pierwotnie Miasto Białystok przeznaczyło na ten cel około 28 milionów, ale po otwarciu ofert od potencjalnych wykonawców okazało się, że najtańsza oferta opiewała na kwotę ponad 44 milionów złotych. I o tańszej budowie tego pasa nie ma obecnie mowy.

Od dłuższego czasu jest problem z przetargami. Wykonawcy musieli podnieść stawki robót, ponieważ zwiększyły się koszty materiałów, brakuje rąk do pracy i wzrosły także wynagrodzenia pracowników, zwłaszcza budowalnych i drogowych. Problem ten dotarł także i do Białegostoku. Niemniej radny Platformy Obywatelskiej – Maciej Biernacki – prosił radnych PiS, aby przeanalizowali jeszcze raz swoją decyzję w związku z planowanym wyrzuceniem z porządku obrad punktu dotyczącego inwestycji na Krywlanach. Jego zdaniem, to zbyt ważna sprawa, żeby odkładać ją na później.

- Białystok ma możliwość dzisiaj wyjścia z pewnego impasu, o którym mówiłem. A konsekwencja podwyższenia kosztów przy lotnisku ma dokładnie tę samą przyczynę, co drogi. W tej chwili musimy się zastanowić czy my chcemy jako Białystok mieć to lotnisko w takim modelu finansowym, czy nie – mówił radny PO Maciej Biernacki.

O lotnisku mowy jednak nie ma, tylko o pasie startowym. Ponadto w trakcie debaty okazało się, że zmiany w budżecie Miasta Białystok na ten rok, dotyczą także wydatków w miejskiej oświacie. Reforma od bieżącego roku szkolnego wymusiła poniesienie określonych nakładów finansowych, które zapisano w projekcie uchwały wraz z dodatkowymi pieniądzmi na budowę pasa startowego na Krywlanach. Dlatego radni zdecydowali, że dyskusję o finansach w oświacie podejmą, natomiast o pasie startowym porozmawiają, kiedy będą posiadali informacje, których im dotąd nie przekazano.

- Co do projektu całości uchwały, nie ma takiej możliwości, aby w formie poprawki wyciąć 90 proc. wartości – skwitował radny Tomasz Madras.

Jak dotąd zabrakło w ogóle dyskusji nad sensem budowania pasa startowego na Krywlanach, sfinansowanego z pieniędzy białostoczan. Jest to akurat taka inwestycja, z której większość mieszkańców w ogóle nie będzie miała możliwości skorzystać.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)