
Była okazja do rehabilitacji i tenisiści stołowi Dojlid skorzystali z niej. Ekipa białostockiej drużyny występującej w Lotto Superlidze tenisa stołowego zmazała złe wrażenie po niedzielnej porażce z KTS-em Gliwice wygrywając w środę przed własną publicznością Akademię Zamojską Trefl Zamość trzy do jednego! Białostoczanie w piątek dalej będą nadrabiać straty: na wyjeździe zmierzą się z Energą Manekin Toruń.
Otwarcie środowego meczu nie należało do najlepszych: Patryk Chojnowski mimo zaciętej walki uległ 1:3 Piotrowi Chodorskiemu. Przez chwilę na sali dało wyczuć się nerwową atmosferę w obawie przed powtórką z niedzielnego fiasku, a kibice zaczęli zastanawiać się czy to nie jest wstęp do powtórki z niedzielnej porażki z gliwiczanami. Na szczęście do remisu szybko doprowadził jednak Chan Baldwin, który bez większych problemów uporał się z liderem zespołu rywali Adamem Szudi, pokonując go 3:0. Prowadzenie Dojlid zapewnił chwilę później obrońca Konstantinos Angelakis, wygrywając 3:1 z Janem Zandeckim.
Kropkę nad i w dzisiejszym spotkaniu postawił Patryk Chojnowski, chodź zadanie to nie należało do łatwych. Pojedynek z Adamem Szudi zaczął od prowadzenia 2:0, w drugim secie wygrywając nawet 11:3. Węgier daleki był jednak od złożenia broni – wygrał dwa następne sety doprowadzając do remisu. W piątym secie rozgrywanym do 6 punktów o zwycięstwie Dojlid zadecydowała złota piłka przy wyniku 5:5, w której Patrykowi udało się zaskoczyć Szudiego szybkim topspinem forehand zagranym po prostej z trzeciej piłki.
- Dzisiejsza wygrana bardzo cieszy, a biorąc pod uwagę nerwową końcówkę smakuje jeszcze lepiej. Po porażce Patryka Chojnowskiego z Piotrem Chodorskim zaczynałem się już nieco martwić. Wprawdzie ich pojedynki często bywały bardzo wyrównane, ale więcej z nich z pewnością wygrywał do tej pory Patryk. W drugim pojedynku zobaczyliśmy kompletnie innego Chana Baldwina niż w meczu z Gliwicami. Grał odważniej, szukał inicjatywy i popełniał znacznie mniej błędów w ataku – znacznie bardziej przypominał siebie, a wiem, że stać go na jeszcze więcej. Konstantinos Angelakis też zagrał naprawdę nieźle, chociaż w moim odczuciu zbyt często pchał się do ataku, podczas gdy więcej punktów zdobywał w obronie. Zwycięstwo Patryka Chojnowskiego z Adamem Szudim było wisienką na torcie, wyrównany pojedynek, dużo ciekawych akcji i równie dużo nerwów. Patryk miał w piątym secie sporo szczęścia, ale wytrzymał też presję - ocenił Piotr Anchim, menadżer Dojlid.
SBR Dojlidy Białystok - Akademia Zamojska Trefl 3:1
Patryk Chojnowski - Piotr Chodorski 1:3 (11:13, 11:9, 7:11, 6:11)
Baldwin Chan - Adam Szudi 3:0 (11:8, 14:12, 11:4)
Konstantinos Angelakis - Jan Zandecki 3:1 (11:8, 5:11, 11:7, 11:3)
Patryk Chojnowski - Adam Szudi 3:2 (14:12, 11:3, 5:11, 8:11, 6:5)
PS/Fot. Dojlidy Białystok
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie