
Kiedy cały niemal świat komentuje wizytę Władimira Putina na okupowanych terenach Ukrainy, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow powiedział, że prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin nie odwiedził okupowanego terytorium Ukrainy, ale był tam jego sobowtór.
Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, powiedział w środę na antenie programu telewizyjnego Jedyny Nowyj, że na tereny okupowane Ukrainy, do żołnierzy rosyjskich, wcale nie przyjechał Władimir Putin. Jego zdaniem, Putina tam w ogóle nie było, ponieważ przyjechał zupełnie ktoś inny.
- Nie było tam żadnego Putina. Zanim go spotkasz, musisz spędzić 10-15 dni w kwarantannie. Był tam zwykły sobowtór, to wiadomo – powiedział sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow.
Według niego "jest to zupełne przeciwieństwo ukraińskiego prezydenta, który się nie boi i w każdej chwili może odwiedzić linię frontu".
- On, Putin, tam fizycznie nie był. Jego podróż to procedura. Za dwa, trzy tygodnie rozpocznie się proces przygotowawczy – zaznaczył sekretarz Rady Bezpieczeństwa Ukrainy.
Jak informowaliśmy, Kreml zapowiedział wyjazd Putina do okupowanego obwodu chersońskiego i ługańskiego. Według Kremla Putin miał odwiedzić kwaterę główną rosyjskiej grupy wojskowej. Miał też wysłuchać relacji dowódcy wojsk powietrznodesantowych, generała pułkownika Mychajło Teplinskiego, którego prawdopodobny powrót do „ważnej”, choć bliżej nieokreślonej roli na Ukrainie, został niedawno ogłoszony. Putin miał spotkać się też z innymi przywódcami wojskowymi.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Ukrinform)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie