
Odkąd wprowadzono możliwość poruszania się po drogach na światłach dziennych zamiast mijania, wielu kierowców odetchnęło z ulgą, ich zapominalstwo bowiem nieraz prowadziło do mandatu za jazdę bez świateł. Problem się skończył, gdy w pojazdach nie mających odrębnego włącznika świateł dziennych włączały się one automatycznie po uruchomieniu silnika. Jednak uwaga: kierowca musi pamiętać o przełączeniu w razie potrzeby świateł dziennych na mijania. Tylko – kiedy?
Ustawa „Prawo o ruchu drogowym” zezwala na używanie świateł dziennych od świtu do zmierzchu w warunkach dobrej przejrzystości powietrza, co jest warunkiem niezwykle istotnym. O tym jednak niewielu kierowców pamięta lub po prostu o tym nie wie. Ale – po kolei.
Światła dzienne to niewątpliwie duża oszczędność energii. Są dużo trwalsze niż tradycyjne halogeny, ich żywotność określa się nawet od średnio 25 000 do nawet 50 000 godzin. Świateł mijania używa się przede wszystkim dla siebie – by oświetlały nam drogę przed pojazdem. Światła dzienne mają inne zadanie: dzięki nim nasz pojazd jest lepiej widoczny dla innych kierowców i nie ma żadnego znaczenia, że po ich włączeniu przestrzeń przed naszym samochodem nie jest ani odrobinę lepiej oświetlona. Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu oszacowała, że używanie świateł do jazdy dziennej powinno doprowadzić do nawet 29-cio procentowego spadku liczby wypadków.
Wielu kierowców nie wie, że nie wolno jeździć na światłach dziennych po zmierzchu, w deszczu, podczas opadów śniegu, we mgle i generalnie wtedy, gdy występują inne czynniki ograniczające widoczność. Na drogach niejednokrotnie widzimy pojazdy, których kierowcy mimo złych warunków atmosferycznych nie przełączają świateł z dziennych na mijania. Należy pamiętać, że gdy świecą się światła dzienne, światła pozycyjne są wyłączone, a zatem tył pojazdu jest nieoświetlony. Producenci pojazdów znaleźli więc znakomite rozwiązanie: automatyczne przełączenie świateł z dziennych na mijania, jeśli tylko zmieniają się warunki pogodowe lub zapada zmierzch. Automatyczny przełącznik świateł to już prawie standardowe wyposażenie nowoczesnych pojazdów.
Problem pojawia się wówczas, jeśli czujniki nie zarejestrują w porę zmiany warunków jazdy, np. gdy zapada zmierzch lub za dnia, gdy zaczyna padać deszcz. System sam z siebie nie przełączy świateł z dziennych na mijania i wówczas niewielu kierowców pamięta o tym, by zrobić to ręcznie. Pamiętajmy, ustawienie przełącznika w pozycji "auto" nie zawsze gwarantuje, że pojazd będzie widoczny na drodze. Widok auta jadącego na światłach dziennych po zmroku nie jest niestety rzadkością.
W nowych modelach pojazdów światła dzienne montowane są seryjnie. Jednak zdarza się, że właściciel starszego modelu na własną rękę wyposaża swój pojazd w światła dzienne, które takimi nie są. Na rynku mnóstwo jest zestawów, które przypominają bardziej ozdobne gadżety niż produkty z homologacją, wykonane z właściwych materiałów. Aby światła dzienne mogły być dopuszczone do użytku i nie były kwestionowane podczas kontroli drogowej, powinny być oznaczone literami RL (ang. running lights) oraz homologacją E, przy której występuje również cyfra zamknięta w kółku. Brak prawidłowego oświetlenia może prowadzić do mandatu lub utraty dowodu rejestracyjnego, ponieważ światła do jazdy dziennej nie będą spełniały norm technicznych.
A zatem – szerokiej drogi w prawidłowo oświetlonym pojeździe.
(Artykuł Partnerski DDB/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie