Polskie prawo jest jak kiepski żart. Burmistrz Moniek, który musiał zrezygnować ze stanowiska będzie je pełnił nadal, bo wygrał w pierwszej turze wyborów. Żeby było ciekawiej, właśnie wczoraj sąd wydał postanowienie o wygaszeniu mandatu burmistrzowi Moniek – Zbigniewowi Karwowskiemu.
Zbigniew Karwowski będzie znów burmistrzem, ponieważ został wybrany w wyborach przez mieszkańców na burmistrza Moniek i to w pierwszej turze. Jego dotychczasowa kadencja upływa z dniem 21 listopada, czyli dziś. Ale skoro wygrał ponownie, więc kolejne cztery lata pozostanie gospodarzem swojego miasteczka.
Zanim jego kadencja dobiegła końca wojewoda podlaski wygasił mandat burmistrzowi, bo ten złamał ustawę antykorupcyjną. Zanim Karwowski został burmistrzem nie zrezygnował na czas z pełnienia funkcji wiceprezesa lokalnego klubu sportowego, który prowadził działalność gospodarczą. To jest sprzeczne z polskim prawem. Dlatego nie było innego wyjścia, jak tylko wygasić mandat gospodarzowi Moniek. I chociaż przepisy w tym względzie mówią jasno, że nie wolno pełnić tych dwóch funkcji, Zbigniew Karwowski postanowił się odwołać do sądu od decyzji wojewody.
Sąd sprawę badał i badał. Karwowski przez ten czas przedstawiał albo zwolnienia lekarskie, albo składał zażalenia, więc nie można było zakończyć jej wcześniej. W końcu wczoraj po wielu miesiącach, udało się doprowadzić do wydania postanowienia, które jednoznacznie wskazało, że burmistrz burmistrzem być nie może. Chociaż wyrok nie jest prawomocny to burmistrz i tak pozostanie na swoim stanowisku, ponieważ został ponownie na nie wybrany.
Jak widać, Polska to kraj wielu możliwości. Na kreatywność osób, które potrafią lawirować w naszym prawie też narzekać nie można. Poza tym, wszystko jak zwykle się zgadza.
(Cezarion/ Foto: Wikimedia Commons/ Henryk Borawski)
Nie pierwszy to wypadek, choć nie jest tak kuriozalny jak w Olsztynie gdzie może wygrać były prezydent Małkowski