W Białymstoku będzie rondo Andrzeja Meyera

Duże rondo przy przebudowanej niedawno ulicy Ciołkowskiego krzyżującej się z Nowowarszawską i Baranowicką będzie miało swojego patrona. Patronem będzie Andrzej Meyer, były zastępca prezydenta Białegostoku, który zmarł niespełna trzy lata temu. Radni zdecydują o tym w najbliższy piątek, 11 stycznia.

W najbliższy piątek, 11 stycznia radni ponownie spotkają się na sesji i jednym z pierwszych punktów obrad będzie właśnie nadanie rondu imienia Andrzeja Meyera. Trochę zaskakujący jest ten projekt uchwały, przynajmniej dla niektórych radnych PiS. Nikt ich wcześniej nie uprzedzał, że jest taki pomysł, ale też i o tym nie dyskutował. Jak ustaliliśmy, radni Prawa i Sprawiedliwości nie przypominają, aby nazwisko Andrzeja Meyera znajdowało się w banku patronów. Niemniej projekt uchwały został przygotowany, gdzie w uzasadnieniu czytamy:

„Propozycja nadania nazwy Rondo Andrzeja Bronisława Meyera podyktowana jest chęcią uhonorowania człowieka szlachetnych czynów, szczerze oddanego pracy na rzecz rozwoju miasta, w pełni zasługującego na uczczenie jego pamięci” – napisano.

To, że w Białymstoku będzie rondo im. Andrzeja Meyera można uznać niemal za pewnik. Koalicja Obywatelska posiada obecnie samodzielną większość w Radzie Miasta, zaś Andrzej Meyer to były członek Platformy Obywatelskiej i były zastępca prezydenta Białegostoku oraz były wojewoda podlaski i też z ramienia Platformy Obywatelskiej. Dodamy, że Andrzej Meyer zmarł w styczniu 2016 roku. W tej sytuacji głosowanie wydaje się więc czystą formalnością.

Kiedy Andrzej Meyer pełnił funkcję zastępcy prezydenta Białegostoku zajmował się gminnymi nieruchomościami, ładem przestrzennym, geodezją, gospodarką komunalną i ochroną środowiska. W dużej mierze, to jak obecnie wygląda tak zwany ład przestrzenny w Białymstoku, mieszkańcy zawdzięczają właśnie jemu. Ale za swoją pracę nie został doceniony za życia. Tak się składa, że to Adam Poliński, także były zastępca prezydenta Białegostoku, otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski „za wybitne zasługi w działalności na rzecz ochrony ładu przestrzennego”. Odznaczenie przyznał mu ówczesny prezydent RP – Bronisław Komorowski.

Choć o zmarłych nie powinno się mówić źle, wypada jednak wspomnieć inne sprawy, które z zasługami nie mają nic wspólnego. Ale takie są fakty. Po odejściu z urzędu miejskiego, Andrzej Meyer trafił na krótko na stanowisko wojewody podlaskiego, z którego to urzędu odszedł sam w atmosferze skandalu. Na cztery miesiące przed śmiercią prokuratura postawiła mu zarzuty i to za czyny, których miał dopuścić się jeszcze jako zastępca prezydenta Białegostoku.

Był posądzony przez prokuraturę o popełnienie przestępstwa, które miało polegać na przedłużeniu stowarzyszeniu Pogotowie Kulturalno – Społeczne terminu na wykonanie prac remontowych. Chodzi o nieużytkowany, stary magazyn, który miał być przekształcony na Transgraniczne Centrum Kultury. Do tego dochodzi kwestia zmniejszenia kwoty, którą stowarzyszenie miało wydać na ten cel. Andrzej Meyer nigdy nie przyznał się do zarzutów, ale końca postępowania, ani procesu nie doczekał, ponieważ zmarł po długiej chorobie nowotworowej.

Od najbliższego piątku, kiedy radni podniosą ręce w głosowaniu, Andrzej Meyer najprawdopodobniej będzie patronem dużego ronda w Białymstoku.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: PUW)