W poniedziałek w samo południe! Otwarcie Dworca PKS Nova

Na nowy dworzec Białystok czekał wiele lat. W końcu się doczeka. Ale nie dworca PKS Białystok, tylko Nova. Napisu z nazwą miasta raczej nikt nie zawiesi do momentu oficjalnego otwarcia. W poniedziałek, 11 grudnia, w samo południe, będzie stał sznurek bohaterów, którzy dzielnie przetną wstęgę lub będą popychać drzwi do otwarcia.

Czy będzie wstęga? Czy będzie szampan? Czy będą jakieś inne atrakcje? Nie wiadomo. Wiadomo tyle, że w końcu dworzec PKS zostanie oficjalnie otwarty. Otwarty po tym, gdy działają już galerie handlowe. Choć miało być dokładnie odwrotnie – czyli, że najpierw miał się otworzyć dworzec dla podróżnych, dopiero później galerie. Zapewne politykom, którzy będą chwalić się nową inwestycją, nie będzie przeszkadzało, że wykonawca zrobił ich w bambuko. Grunt, że będzie można pokazać twarz przy kamerach i aparatach fotograficznych.

Niestety, dworzec zawiera trochę niedoróbek. Pasażerowie jeszcze latem komunikowali, że perony są stanowczo za wąskie. Potwierdzali to również kierowcy autobusów, którzy mają kłopoty z wyjazdami i wjazdami na stanowiska. Jednak z uwagi na możliwość wylądowania na bezrobociu, nie chcą się wypowiadać pod własnymi nazwiskami. Niemniej, wystarczy popatrzeć przez chwilę, jak to wygląda i porozmawiać z którymś z nich, żeby dowiedzieć się tego, co powiedzieli nam.

O napisie na budynku dworca już nawet nie ma co wspominać, bo mówiła o tym cała Polska. Jednak – jak już powszechnie wiadomo – napis będzie. Zgodnie z tym co jest pokazane na wizualizacji, będzie mniejszy od napisu PKS Nova, bo to przecież najważniejsza spółka w całej galaktyce i okolicach.

- Podczas uroczystości zaplanowany jest m.in. pokaz filmu z prac budowlanych dworca oraz prelekcja historyczna P. Andrzeja Lechowskiego, dyrektora Muzeum Podlaskiego w Białymstoku – zapowiada wydarzenie Urszula Arter, rzecznik prasowa marszałka województwa podlaskiego.

Władze spółki niestety, pozostają głuche na kolejny istotny brak na budynku dworca, o którym także pisaliśmy na naszych łamach. Nie będzie na nim zegara, który jest absolutnie standardowym urządzeniem na każdym budynku dowolnego dworca na świecie. Wiemy, że zegary przewidziano wewnątrz. Chociaż tyle. Ale podróżny aby wiedzieć czy zdąży, będzie musiał najpierw wejść do środka i sprawdzić. Bo idąc lub biegnąc na autobus, godziny na zegarze dworcowym już nie zobaczy.

W takim razie chyba trzeba będzie przedłużyć nasze wydarzenie o tym, że szukamy kukułki na dworzec PKS. Może ona odkuka aktualną godzinę. A może za naszą namową pan prezes PKS Nova będzie przybiegał sam co pół godziny i kukał podróżnym. W końcu nie będzie miał daleko. Na razie jednak w samo poniedziałkowe południe doczekamy się oficjalnego otwarcia dworca.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)