Reklama

Zdrada na zamówienie – nowy biznes



Pomysłowość ludzka nie zna granic zwłaszcza, kiedy pilnie potrzebujemy jakiegoś rozwiązania. W dzisiejszym świecie można sobie zamówić nawet wyimaginowaną lub prawdziwą zdradę za opłatą, jeśli potrzebujemy dowodu na niewierność w sali sądowej.

Ogłoszenia można znaleźć w internecie. Są firmy, które wprost nie mówią na swoich stronach o tego typu usługach na zamówienie. Ogłaszają się pod pretekstem wyciagnięcia człowieka na telefon z niechcianej imprezy lub listownego zaaranżowania delegacji lub wyjazdu, który jest potrzebny by wyrwać się z domu. Część z tego typu firm proponuje po uzgodnieniach także inne usługi, które mogą posłużyć podczas rozprawy rozwodowej. Niektórzy już nawet z nich skorzystali.

- Chcę się rozwieść z mężem. Nie mamy dzieci, więc nikt nie ucierpi, ale on nie chce się zgodzić. Próbowałam wszystkiego. Nie mieszkamy razem już ponad dwa lata, a on dalej nie daje za wygraną. Chcę by sąd orzekł o jego winie, żeby płacił mi alimenty. Miałabym wówczas trochę grosza na raty nowego mieszkania, kiedy w końcu się od niego uwolnię. Proszę nie myśleć, że jestem taką materialistką. Chodzi o to, że to mieszkanie odziedziczył po swojej babci, ale cały sprzęt i wykończenie to były moje oszczędności. Zresztą przez pierwsze trzy lata po ślubie to ja nas utrzymywałam. Teraz chcę po prostu odzyskać to, co wniosłam do tego małżeństwa – wyjaśnia Marta.

Zupełnie z innych powodów, z tego typu usług zaczął korzystać Maciej. Nie chodziło mu nigdy o prawdziwą zdradę, ale o upozorowanie jej. Na zamówienie przychodzą do niego sms-y i dzwonią telefony na numer domowy od obcej kobiety.

- Moja żona w ogóle nie zwraca na mnie uwagi. Niezbyt często sypiamy ze sobą. Odkąd w rodzinie pojawił się nasz synek, moja obecność stała się jakby zbędna. Chcę, by uwierzyła, że mam romans, że interesują się mną inne kobiety. Może to skłoni ją do tego, by znów się do mnie zbliżyła – tłumaczy.

Powody do korzystania z takich usług bywają różne. Ale skoro jest popyt, więc musi być i podaż. Dość popularne są już w całej Polsce usługi tak zwanych testerek. To one mają zlecenia od narzeczonych, które życzą sobie sprawdzenia wierności swojego przyszłego męża. Niekiedy i na dodatek coraz częściej, testerki wynajmują również przyszli teściowie. Jednak jak dotąd nie udało nam się potwierdzić czy w związku z tym nie doszło w Białymstoku do zawarcia jakiegoś małżeństwa.

Usługa dotycząca pozorowanych zdrad jest dość popularna w krajach zachodnich, głównie w USA. Pomału raczkuje również w Polsce. Jak widać Internet daje obecnie niesamowite możliwości. Pojawiają się coraz to nowe pomysły na biznes, na które jak widać, jest popyt. A dziś w sieci można kupić nawet zdradę.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: sxc.hu)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do