W wielu podlaskich domach nadal funkcjonuje ogrzewanie węglem, co w sezonie jesienno – zimowym bywa zabójcze. Zabójczy jest czad i pożary. Bez ostrzeżenia, może dojść do tragedii. Dlatego z inicjatywy wojewody podlaskiego od dziś rozpoczęło się montowanie bezpłatnych czujek dymu i czadu.
Wiosną z inicjatywy wojewody podlaskiego Macieja Żywno udało się podpisać porozumienie między Ochotniczą Strażą Pożarną, a firmą ubezpieczeniową, która przeznaczyła sto tysięcy złotych na zakup czujek.
Czujki dymu i czadu to niepozorne urządzenia, które mogą uratować życie. Kosztują od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych. Nie każdego na to stać. W ramach porozumienia udało się kupić 1250 czujek, które trafią do domów w całym regionie. Będą je rozdawać za darmo i instalować strażacy z Państwowej Straży Pożarnej.
Komentarze opinie