Reklama

Czyżby w Urzędzie Miejskim skończyła się ostatnia dyskietka?



Najwyraźniej kryzys mamy już taki, że zabrakło na dyskietki w Urzędzie Miasta. Na dodatek w ostatnim serwerze nastąpił najpewniej błąd krytyczny pamięci. Po serii naszych artykułów o usuniętych treściach z BIP, ktoś wczoraj wpadł na pomysł, by zamiast przywrócić usunięte interpelacje i odpowiedzi, zamieścić komunikat – jak o nie poprosić.

Nic tylko pogratulować pomysłu i kreatywności na poziomie kilkulatka. W dobie internetu i cyfryzacji, po dokumenty, jakie można było dotychczas bez problemu sobie wyszukać i otworzyć, teraz trzeba będzie się fatygować do Urzędu Miasta. Albo wysłać maila i czekać nie wiadomo ile, aż ktoś odpowie. Stąd, jako powód do takiego postępowania, nasuwa się myśl o spożytkowaniu wszystkich urzędowych dyskietek i awarii serwerów. Widocznie nie są w stanie pomieścić dodatkowych plików zapisanych w PDF – ie.

Szczytem pomysłowości musiało wykazać się Biuro Rady Miasta, które wczoraj po południu zamieściło komunikat na stronie Biuletynu Informacji Publicznej. Przypominamy, że do tej pory każdy bez wyjątku mógł tam znaleźć interpelacje radnych poprzednich kadencji i udzielane odpowiedzi na nie przez prezydenta.

Archiwalne interpelacje radnych z poprzednich kadencji dostępne są w Biurze Rady Miasta, Urząd Miejski w Białymstoku, ul. Słonimska 1, pok. 607, e-mail: [email protected], tel. 85 869 61 38” – brzmi komunikat.

O ile można zrozumieć, że były tam treści, jakie dziś są wstydliwe, zwłaszcza kilku osobom z najbliższego grona prezydenta Białegostoku, o tyle nie da się zrozumieć, po co wydaje się pieniądze na cyfryzację w administracji. Zatem uprzejmie wyjaśniamy, że aby było szybko i sprawnie wystarczy przywrócić to, co było i po kłopocie. Nawet jeśli ktokolwiek zechce skorzystać z drogi mailowej, to trudno zrozumieć, po co urzędnicy mają tracić czas na szukanie odpowiedniej interpelacji, odpowiedzi na nią, potem przesyłać do osoby zainteresowanej. A gdy jeszcze się okaże, że to jednak nie o tę interpelację chodziło, cała procedura zacznie się od początku. Gdzie tu logika postepowania i oszczędności czasu? No i jeszcze nie wiadomo ile osoba zainteresowana poczeka na te informacje, które dotychczas miała od ręki. Teraz dzięki sprawności urzędu, poczeka, tydzień, może dwa, a może cały miesiąc. W zależności ile takich próśb będzie i jak bardzo dociekliwych.

Jest jeszcze drugi sposób zdobycia informacji publicznych i jawnych. Osobista wizyta w urzędzie. W końcu nic tak nie działa na kondycję i zdrowie mieszkańca Białegostoku jak wycieczka do magistratu i składnie pism. Prawdopodobnie już pół miasta nie może się tego doczekać. A gdyby komuś jeszcze przyszło do głowy sfotografować takie dokumenty, czego już próbował jeden z mieszkańców, to można będzie się doczekać nawet mandatu za naruszanie porządku publicznego. Ten wariant już przetestował – choćby Pan Józef Bzura – na własnej skórze.

I tak oto w XXI wieku historia w Białymstoku zatoczyła koło. Serwer nie daje rady, ostatnia dyskietka się wyczerpała. Czekamy już tylko na powrót liczydeł i pisanie przez kalkę, najlepiej piórem maczanym w prawdziwym atramencie.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Antypolityczny - niezalogowany 2015-02-11 09:08:34

    Wstyd i zaprzeczenie idei samorządności. Kiedyś gdy wchodziła w życie ustawa o samorządzie gminnym byłem szczęśliwym człowiekiem, bo spełniło się jedno z największych powojennych życzeń - decentralizacja władzy (teoretycznie). Dzisiaj nóż się w kieszeni otwiera czytając o takich akcjach magistratu. Polityka w urzędach to już norma i niestety nic nie wskazuje by coś się w tym zakresie zmieniło. Dobrze jednak, że powstają takie portale jak ten i "punktują" władzę, która zbyt chętnie brnie w coraz głębsze rejony bagna zwanego polityką. Oczywiście całkowicie nigdy nie da się oddzielić polityki od działalności urzędu, jednak jak pokazują ostatnie przypadki sama polityka przyćmiewa zdrowy rozsądek i spojrzenie na zwykłego obywatela dla którego ten urząd powinien istnieć. Żal

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Norlmalość - niezalogowany 2015-02-10 22:41:15

    Redakcjo "ciągniesz" ważny temat, uzurpatorzy dążą do władzy. Władza demoralizuje a władza absolutna demoralizuje absolutnie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do