
Rzadko zdarza się, aby zespół z Białegostoku rywalizował o miejsce w czołowej ósemce pucharowych rozgrywek europejskich. Dlatego tym bardziej elektryzująco zapowiada się spotkanie SBR Dojlidy Białystok w 1/8 finału rozgrywek Pucharu Europy w tenisie stołowym. Ekipa ze stolicy Podlasia w piątek (14 lutego, godz.18.00) w małej hali Zespołu Szkół Rolniczych na Dojlidach (ul. Suchowolca) podejmie inny polski team: KTS Gliwice. Zespół z Białegostoku rywalizuje o awans do ćwierćfinału z solidną zaliczką z pierwszego meczu, który 19 stycznia rozegrali na Śląsku: wygrali tam 3:2 z KTS.
Czy to oznacza, że mecz będzie formalnością i Dojlidy mogą się już planować następne spotkanie w 1/4 finału? Zdecydowanie nie.
- Styczniowy mecz, który rozegraliśmy w Gliwicach, przysporzył nam dużo więcej nerwów, niż można by przypuszczać. Patrząc na składy obu drużyn, „na papierze” byliśmy zdecydowanym faworytem. W praktyce tak łatwo nie było - mówił Piotr Anchim, menadżer SBR Dojlidy.
Z 6 gier, które stoczyli zawodnicy w gliwickim spotkaniu w dwóch potrzebne było 5 setów, a wielu z nich różnice punktowe były minimalne. Wygrana 3:2 w Gliwicach nie oznacza więc wcale, że w stolicy Podlasia Dojlidy rozgromią rywali i nie muszą się wcale o nic martwić. O ile rywale przyjadą na ten mecz w niezmienionym składzie, to gospodarze będą mieli jedną zmianę w składzie. W Gliwicach poza Patrykiem Chojnowskim i Piotrem Michalskim wystąpił Włoch Mihail Bobocici. W piątek zastąpi go Japończyk Asuka Machi.
Każda możliwa wygrana zapewnia Dojlidom awans do następnej rundy, więc naturalnym celem jest zwycięstwo w tym spotkaniu. Na papierze są wprawdzie faworytem, ale bardzo liczą oni na wsparcie kibiców. Wstęp na mecz jest wolny.
KTS Gliwice – SBR Dojlidy Białystok 2:3 (19.01.2025, 1/8 Pucharu Europy ETTU)
Grzegorz Felkel – Patryk Chojnowski 3:2 (7:11, 12:10, 7:11, 11:5, 6:3)
Jakub Masłowski – Mihai Bobocica 2:3 (5:11, 11:8, 8:11, 11:8, 2:6)
Jarosław Tomicki – Piotr Michalski 3:0 (12:10, 13:11, 11:9)
Grzegorz Felkel – Mihai Bobocica 1:3 (9:11, 7:11, 13:11, 8:11)
Jakub Masłowski – Patryk Chojnowski 0:3 (3:11, 2:11, 6:11)
PS
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie