Reklama

Hulanie po świecie kosztuje



Co roku Urząd Miasta przeznacza od 150 do 200 tys. złotych na podróże dla pracowników. Prawo i Sprawiedliwość chce wiedzieć ile kosztowało hulanie po świecie Tadeusza Truskolaskiego przez osiem lat.

Radni Prawa i Sprawiedliwości na konferencji prasowej pytali czy znane są efekty zagranicznych podróży Tadeusza Truskolaskiego. Ale nade wszystko pytają o to, ile mil zgromadził na karcie „Miles and More”. Zgromadzone mile zaś na takiej karcie lojalnościowej uprawniają do zniżek na przeloty, a nawet bezpłatnych lotów samolotami 13 europejskich linii lotniczych.

- Informują nas mieszkańcy, że pan prezydent z panem marszałkiem przelicytowują się co do zbieranych mil na karcie „Miles and More”. W związku z tym chcemy zadać kilka pytań odnośnie korzyści wynikających z tytułu posiadania karty. I czy zostały one zgłoszone do rejestru korzyści majątkowych. Pierwsze nasze pytanie to jest – jaki status karty pan prezydent posiada. Senator czy może jest już właścicielem tak zwanego HON’a? – pyta radny Mariusz Nahajewski radny Prawa i Sprawiedliwości.

O korzyści dla miasta wynikające z licznych podróży pyta również Tomasz Madras. Bo jak podkreślał, choć ziemia została już okrążona kilka razy, nie dało się zauważyć efektów tych wycieczek, które opłacane były z pieniędzy podatników.

- Pan prezydent latał na Tajwan, latał do Singapuru, latał do Gruzji, Azerbejdżanu, w wiele innych miejsc. Był w Stanach Zjednoczonych, na Florydzie, w Chinach, Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Oczywiście podróżował też po Europie. Nie narzekalibyśmy, gdyby to przynosiło realne zyski dla białostoczan. Tymczasem mamy najwyższe bezrobocie, płacą za to podatnicy, a efektów nie widać. No chyba, że pan prezydent jest tak skromny, że nie pochwalił się jeszcze tymi sukcesami – mówił Tomasz Madras.

Przy tym radni zarzucali prezydentowi, że kiedy latał po świecie zapomniał o budowaniu dobrych relacji z najbliższymi sąsiadami. Blisko nie raczył pojechać i odwiedzać rodaków tuż za miedza. Jak podkreślała Janina Czyżewska, wiele projektów zostało zawieszonych lub zakończono ich działanie.

- W Wilnie, w Grodnie mieszka bardzo wielu naszych rodaków. Kiedyś prezydent tam jeździł i spotykał się z naszymi rodakami. Teraz tego nie ma. A to jest tylko 80 kilometrów i nie można o tym zapominać. Powinniśmy dbać o naszych obywateli, którzy zostali po drugiej stronie – mówiła Janina Czyżewska.

Radni PiS złożyli stosowną interpelację, bo chcą zapytać jeszcze o inne rzeczy. Między innymi proszą o podanie informacji czy z karty „Miles and More” korzystał prezydent jako osoba prywatna, ile mil zebrał w związku z tym. Chcą również wiedzieć czy z takich wycieczek korzystali członkowie rodziny Tadeusza Truskolaskiego. Proszą o podanie informacji czy odebrał jakieś nagrody w związku z posiadanymi punktami. I czy takie nagrody lub mile podwyższające status użytkownika zostały zgłoszone do rejestru korzyści majątkowych. Podkreślali, że zgodnie z opinią Biura Analiz Sejmowych pracownik samorządu ma taki obowiązek.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Flickr.com/caribb)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do