
Bardzo udanie zainaugurowali rozgrywki I ligi siatkarze REA BAS Białystok. Ekipa dowodzona przez trenera Łukasza Jurkojcia wygrała 3:2 w Toruniu z miejscowymi CUK Aniołami. Mimo, że rywal to beniaminek to wygrana z nim - i to na wyjeździe - jest niezwykle cenna. Zwłaszcza, że walka była bardzo wyrównana, a zwycięstwo odniesione w tie-breaku.
Dla wielu zawodników REA BAS był to oficjalny debiut w barwach białostockiego klubu. Była to też oficjalna inauguracja w roli trenera BAS dla szkoleniowca - Łukasza Jurkucia. Początek meczu zaczął się prowadzenia gospodarzy 4:2, ale białostoczanie szybko wyrównali do stanu 5:5. BAS szedł za ciosem podwyższając przewagą do 13:7, a w ataku szalał Jan Król, którego gospodarze nie potrafili zatrzymać.
W II secie tylko do stanu 12:12 toczyła się wyrównana walka punkt za punkt. Mocniejsze nerwy mieli jednak torunianie, którzy odskoczyli BAS-owi na 19:16. Białostoczanie nie rezygnowali i odważnie - czasami wręcz ryzykowanie - atakowali, ale znowu miejscowi zademonstrowali zimną krew wygrywając 25:23, a ostatni punkt zdobyli po błędzie serwisowym Króla.
W III secie toruński zespół poszedł za ciosem i szybko uzyskał prowadzenie 8:5. W zespole Aniołów skutecznym serwisem popisywał się Mesa Sandoval i to dzięki jego atakom torunianie utrzymywali przewagę. BAS doszedł rywali do stanu 10:8, ale gospodarze kontrolowali sytuację i szybko doprowadzili do stanu 19:14. BAS nie zdołał odrobić strat i Anioły wygrały 25:17.
Czwarty set był nerwowy: najpierw przewagę mieli gospodarze prowadzący 6:3 i 10:5. Wydawało się, że nastąpi powtórka scenariusza z trzeciego seta. Białostoczan poderwał jednak do walki Dawid Gruszczyński i przewaga stopniała do 3 oczek. Potem znowu poderwali się gospodarze, którzy wyszli na prowadzenie 17:12. Kiedy wydawało się, że jest już po meczu białostoczanie złapali drugi oddech dzięki bardzo dobrej postawie Jakub Zimoląg i Tomasza Piżuńskiego. Przy stanie meczu 19:19 walka rozpoczęła się na nowo i żadna z drużyn nie zdołała odskoczyć na przewagę większą niż punkt. Ostatecznie grę na przewagi rozstrzygnął BAS, a skończył ją skutecznym blok punktowy Sebastiana Lisieckiego doprowadzając do wygranej 29:27.
Tie-break był wyrównany aż do przerwy na zmianę stron, kiedy to na dwupunktową przewagę wyszli gospodarze (8:6). Białostoczanie nie zrezygnowali i choć przegrywali już 7:10 to doprowadzili do stanu 12:11 i nie oddali kontroli do samego końca wygrywając 15:13.
MVP meczu wybrano Jana Króla, który zdobył 21 punktów.
Kolejny mecz BAS również zagra na wyjeździe: zmierzy się z Astrą Nowa Sól, która przegrała w inanguracji 1:3.
CUK Anioły Toruń - REA BAS Białystok 2:3 (18:25, 25:23, 25:17, 27:29, 13:15)
CUK Anioły Toruń: Łukasz Kalinowski 1, Łukasz Walawender 1, Sławomir Stolc 25, Mesa Isbel Sandoval 11 pkt, Robert Brzóstowicz 1, German Johansen 14, Mateusz Podborączyński (libero) oraz Bartosz Grzona, Adam Surgut 18, Bartłomiej Dorosz 3, Maciej Borris.
REA BAS Białystok: Jan Król 21, Mikołaj Miszczuk 11, Jakub Zimoląg 9, Tomasz Piżuński 14, Dawid Gruszczyński 6, Adrian Gwardiak 1, Daniel Ostaszewski (libero) oraz Piotr Janusz 6, Paweł Boniaszczuk, Sebastian Lisiecki 6, MAciej Naliwajko, Mateusz Kardasz 1.
Pozostałe wyniki 1. kolejki: KKS Mickiewicz Kluczbork - Olimpia Sulęcin 3:2, MKST Astra Nowa Sól - BBTS Bielsko-Biała 1:3, PZL Leonardo Avia Świdnik - MCKiS Jaworzno 3L1, Lechia Tomaszów Mazowiecki - KPS Siedlce 0:3, CHKS Chełm - AZS AGH Kraków 3:0.
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie