Przybyło nam rowerzystów na potęgę. Jeżdżą młodzi, starzy, ci którzy potrafią poruszać się w przepisach ruchu drogowego i niestety ci, którzy ciągle nie mają świadomości, że takie przepisy w ogóle istnieją. A gdyby tak było gdzie się tego nauczyć od podstaw?
To jest możliwe. Była kilka miesięcy temu grupa zapaleńców, która bardzo chciała, aby w Białymstoku powstało miasteczko rowerowe. Kiedyś było coś, co przypominało takie miasteczko, ale dziś w tym miejscu stoją budki, bar z chińskim jedzeniem i ogromny parking dla białoruskich autokarów. Napisali projekt do budżetu obywatelskiego, który mimo realnej potrzeby, nie znalazł dostatecznego poparcia mieszkańców. Trudno powiedzieć dlaczego. Za mała promocja? Zbyt skompilowany opis? Nie będziemy o tym rozstrzygać. Ale pojawiła się szansa, że takie miasteczko mogłoby zostać zbudowane.
Osoby, które zaangażowały się w projekt obywatelski, nie odpuściły pomysłu. Przeanalizowały swój projekt, odbyły wiele wizyt w urzędach i w końcu otrzymały informację, że budowa takiego miasteczka byłaby możliwa.
- Tak jak kropla drąży skałę, tak cały czas za tym tematem chodziłem i w końcu wychodziłem. Dostaliśmy pismo, w którym prezydent Poliński napisał, że ta inwestycja będzie ujęta w przyszłorocznym budżecie miasta, ale ostateczną decyzję podejmie nowa rada miasta – napisał na Michał, jeden z pomysłodawców miasteczka rowerowego w Białymstoku.
Dlatego w tym miejscu zamieszczamy informację, jak miałoby wyglądać miasteczko, czemu tak naprawdę miałoby służyć. Być może kandydaci na radnych są rowerzystami. Może zechcą pochylić się nad tym pomysłem, skoro już mamy wypożyczalnię rowerów, jaka cieszy się niezmienną popularnością. Wkrótce stacji i rowerów ma być jeszcze więcej. Warto zatem zadbać o właściwe przygotowanie, aby jeden rowerzysta na drugiego nie narzekał.
To bardzo ważna inwestycja, gdyż właśnie w takim miasteczku rowerowym, dzieci (już w wieku przedszkolnym) oraz młodzież ze szkół podstawowych i gimnazjalnych będą się uczyć podstawowych zasad ruchu drogowego, jak bezpiecznie zachowywać się na drodze/przejściu dla pieszych/ścieżce rowerowej, poznawać znaki drogowe, zasady pierwszeństwa etc. W miasteczku będzie można przygotowywać się i zdawać egzamin na kartę rowerową – pierwszy dokument w życiu młodego człowieka, który z jednej strony uprawnia do poruszania się po drogach, a z drugiej jest bardzo ważnym fundamentem na przyszłość. Dziecko, które dobrze pozna zagrożenia na drodze, a także swoje prawa i obowiązki będzie znacznie mniej narażone na zagrożenia w ruchu drogowym.
Oprócz miejsca na naukę, miałoby to być to również miejsce, gdzie będą się odbywać różne imprezy, festyny, konkursy oraz turnieje związane z tematyką BRD oraz motoryzacyjną. Projekt obejmuje podłączenie do monitoringu miejskiego i ogrodzenie. Miejsce, w którym mogłoby powstać miasteczko znajduje się u zbiegu ulic Stromej i Marczukowskiej na Słonecznym Stoku. Działka ok. 5000m2 daje duże możliwości rozwoju, a liczne linie autobusowe sprawiają, że miejsce jest dobrze skomunikowane z resztą miasta.
Komentarze opinie