Jagiellonia: pierwszy krok w kolejnym maratonie. Start w Lubinie, finał u siebie z Rakowem

Jagiellonia w sobotę (19 października) rozpoczyna maraton. W drugiej połowie października i pierwszych dniach listopada żółto-czerwoni rozegrają aż 7 spotkań. Pierwszy z serii maratońskich występów rozpocznie się dzisiaj w Lubinie: o godzinie 17.30 Duma Podlasia zagra z Zagłębiem i będzie to trudny początek długiego biegu Jagi. Zagłębie, przed przerwą na reprezentację, pod wodzą nowego trenera (Waldemara Fornalika zastąpił Marcin Włodarski) zaczęło grać lepiej i punktować. Miedziowi mają na rozkładzie wygraną z Radomiakiem Radom i Górnikiem Zabrze.

Jagiellonia w przerwie na reprezentację miała okazję do przygotowania się do serii spotkań, wyleczenie kontuzji i analizy jak sprawić, aby gra była równie dobra jak wyniki. Bo żółto-czerwoni zdecydowanie lepiej punktują (zajmują miejsce na podium) niż grają. Ich postawa - zwłaszcza w defensywie - może czasem doprowadzić do stanów lękowych. Zwłaszcza łatwość z jaką tracą bramki. A traciliby ich dużo więcej, gdyby nie wzrost formy białostockiego golkipera Sławomira Abramowicza. Mimo to żółto-czerwoni celują w zdobycie kompletu punktów. 

Niestety Jaga nie zagra w optymalnym składzie, bo zabraknie niedoszłego kadrowicza Mateusza Skrzypczaka, który ciągle walczy ze skutkami kontuzji odniesionej w meczu z Legią Warszawa. Dlatego znakiem zapytania jest jak - i tak dziurawa obrona żółto-czerwonych - zaprezentuje się w Lubinie. 

- Wszyscy kadrowicze wrócili do nas w optymalnej dyspozycji. Co do pozostałych zawodników, występ kilku z nich stoi pod znakiem zapytania. Zaczynamy kolejny bardzo intensywny okres w tej rundzie. W tej chwili największe wątpliwości są przy Mateuszu Skrzypczaku. Trzeba jednak podkreślić, że w jego przypadku w ostatnich dwóch tygodniach nastąpił dużo progres. Joao Moutinho jest zdrowy i pozostaje do naszej dyspozycji - oceniał trener Grzyb. 

Na pociechę pozostaje, że Jagiellonia lubi i potrafi grać z Miedziowymi. W poprzednim sezonie na tej ekipie żółto-czerwoni zainkasowali komplet oczek wygrywając u siebie 3:0, a w Lubinie 2:1. Jak będzie tym razem okaże się około 19.30, bo mecz Jagiellonii zacznie się o 17.30. Kto nie pojechał do Lubina może obejrzeć to spotkanie 

W poprzednim sezonie Jagiellonii dobrze grało się z Miedziowymi. W Białymstoku Żółto-Czerwoni wygrali 3:0, a w Lubinie mistrzowie Polski triumfowali 2:1. Sobotni (19.10) mecz pomiędzy Zagłębiem a Dumą Podlasia rozpocznie się o godz. 17.30. Mecz da się obejrzeć w telewizji na antenie Canal+ Sport 3, a także za pośrednictwem platformy Canal+ Online.

Po meczu w Lubinie białostoczanie nie będą mieli czasu na odpoczynek: już w czwartek (24.10) u siebie zagrają w Lidze Konferencji z Petrocub Hincesti (Mołdawia), a trzy dni później podejmą Koronę Kielce (27.10). Potem rusza istny maraton: 30 października wyjazd do Chojnic na mecz Pucharu Polski z Chojniczanką, 3 listopada wyjazd do Zabrza na mecz ligowy z Górnikiem, 7 listopada kolejna gra w Lidze Konferencji z Molde FK (u siebie) i serię zakończy mecz 10 listopada z Rakowem Częstochowa (dom). Pocieszające jest, że większość tych gier odbywa się jednak na własnym stadionie, co nie zmienia faktu, że będzie to bardzo wyczerpujący czas dla Dumy Podlasia. 

Dla Jagi to już czwarty maraton meczowy w tym sezonie. Najlepiej wypadł ten wakacyjny, kiedy to między 19 lipca a 7 sierpnia Duma Podlasia wygrała czterokrotnie i po razie zremisowała i przegrała. Identyczny dorobek miała też ostatnia seria: od 14 września do 6 października. Najgorsza byłą druga seria: między 17 sierpnia a 2 września Jagiellonia przegrała pięć razy zaliczając tylko jedną wygraną. Jak będzie tym razem? Pierwszy krok w tym maratonie już w Lubinie. 

Przemysław Sarosiek