Są takie chwyty w kampanii wyborczej, które nie powinny być dozwolone. Na przykład polegające na igraniu z bezpieczeństwem mieszkańców. Pani burmistrz gminy Kleszczele na potrzeby kampanii zlekceważyła bezpieczeństwo mieszkańców, których dobro na pewno ma na ustach w pierwszej kolejności.
Strażacy mogli szukać po całej gminie swojego nowiutkiego samochodu gaśniczego. Gdyby wybuchł pożar jechaliby do niego czymkolwiek. Głównie dlatego, że stary wóz przecieka i nie zawsze działa sprawnie. Gdyby wybuchł pożar, a stare auto odmówiło akurat posłuszeństwa, biegaliby z pewnością z wiadrami do pożaru ze swojej remizy. Tymczasem nowiutki wóz strażacki, kupiony z unijne pieniądze, stał sobie od miesięcy w garażu gminnym i tylko nieliczni wiedzieli, gdzie jest.
Dlaczego tak się stało? Powód jest prosty – kampania wyborcza! Pani burmistrz Kleszczel – Irena Niegierewicz, kazała schować nowy wóz strażacki do gminnego garażu, aby móc w dniu 11 listopada podczas uroczystości niepodległościowych przekazać go strażakom w blasku fleszy.
Sprawa nie ujrzałaby światła dziennego i strażacy nie cieszyliby się już teraz z nowego wozu, gdyby nie ekipa telewizji TVN. To ona pojechała z kierownikiem by odebrać ukryty wóz strażacki. Ekipa gaśnicza nie kryła radości z nowego nabytku. Ale okazało się, że nowiutki wóz kupiony za unijne pieniądze nie mieści się w garażu remizy. Wobec powyższego wóz dalej będzie stał w garażu gminnym oddalonym sporo od remizy. A jak wybuchnie pożar… jakoś to będzie.
Komentarze opinie