
Białostoczanin planuje wkrótce wydać książkę, objętą przez nasz portal patronatem medialnym, pt. "Siła, Radość, Piękno. Z historii sportu II LO w Białymstoku". Pisaliśmy już o niej co nieco. Dziś przedstawiamy bliżej autora. W rozmowie z Piotrem Walczakiem Karol Jakubowski (na zdjęciu, na pierwszym planie, podczas kursu Uefa Elite Youth A) opowiada o inspiracjach, pasjach, zasadach, którymi kieruje się w życiu i trudach związanych ze sfinansowaniem publikacji.
Piotr Walczak, Dzień Dobry Białystok: Za chwilę wydajesz książkę. Kiedy dokładnie wychodzi?
Karol Jakubowski: Trudno mi określić dokładną datę, gdyż jest to uzależnione od funduszy i pracy wydawnictwa. Jednakże w sierpniu 2022 roku książka będzie już fizyczne gotowa. We wrześniu planuję promujące ją spotkanie autorskie.
Jaką miałeś motywację, inspiracje, co tobą kierowało, by rozpocząć ten projekt?
- Historia pasjonowała mnie od najmłodszych lat. W gimnazjum uczęszczałem na kółko historyczne. W liceum na maturze zdawałem historię w zakresie rozszerzonym. W dzieciństwie wychowałem się na sportowych artykułach dziennikarzy Gazety Współczesnej: Krzysztofa Jankowskiego, Krzysztofa Sokólskiego, Miłosza Karbowskiego, Dariusza Klimaszewskiego, Mariusza Klimaszewskiego, Przemysława Sarosieka oraz śp. popularnego "Żubra" - Grzegorza Szerszenowicza. Ta pasja do historii sportu przetrwała we mnie do dzisiaj. Zaowocowało to napisaniem książki o tematyce sportowej.
Po za tym w murach II Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku widnieje piękny cytat Tadeusza Kotarbińskiego: "Przeszłość zachowana w pamięci staje się częścią teraźniejszości". Widziałem go niemal codziennie przez okres kilku lat. Wziąłem sobie do serca jego przesłanie, postanowiłem zebrać i upamiętnić bogatą sportową historię szkoły oraz klubów sportowych z terenu Białegostoku i województwa podlaskiego, który reprezentowali uczniowie i absolwenci II LO.
Światowej sławy lider i trener rozwoju osobistego, nauczyciel, psycholog, pisarz i filozof Colin P. Sisson powiedział: "Największe bogactwo to robienie tego, co kochasz". Kocham sport, kocham historię. Uwielbiam stawiać sobie cele i je realizować. Jak jesteśmy przy celach, to Joel Griffith mówił: "Cel to nic innego, jak marzenie z terminem realizacji". Postanowiłem napisać książkę, wiedziałem, że zrobię wszystko, aby zrealizować ten projekt i że się uda.
Jak poradziłeś sobie z budżetem?
- Na wstępie chciałbym zaznaczyć, iż bardzo cenię sobie profesjonalizm drukarni i wydawnictwa Biały Kruk Milewscy.
Książka opisuje sport w Białymstoku i województwie podlaskim. I przede wszystkim dlatego zdecydowałem się na wydawnictwo związane z regionem, aby wspierać rodzimych przedsiębiorców.
Tutaj cechy charakteru, które ukształtował we mnie sport, pomogły mi niesamowicie. Sportowcy mają to do siebie, że nigdy się nie poddają, myślą, analizują, szukają rozwiązań i drogowskazów w drodze do celu. Albert Einstein powiedział: "Nigdy się nie poddawaj w tym, co robisz. Osoba z wielkimi marzeniami jest o wiele silniejsza od tej znającej wszystkie prawdy".
Nigdy się nie poddałem. Napisanie książki to połowa sukcesu, drugą jest znalezienie funduszy na jej wydanie. W dzisiejszych czasach, kiedy wielu przedsiębiorców ucierpiało z powodu pandemii COVID-19, a później rosnącej inflacji spowodowanej wojną na Ukrainie, miałem zadanie kilkukrotnie trudniejsze. Ale to jeszcze bardziej ukształtowało mój charakter i dzisiaj wiem, że mogę dokonać wszystkiego, o czym zamarzę.
Opracowałem pisma, wysłałem ich łącznie półtora tysiąca, przeprowadziłem dziesiątki rozmów z instytucjami oraz prywatnymi przedsiębiorcami. Ogromnej rangi temu projektowi dodał fakt, iż w jego realizację zaangażował się prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski oraz marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki.
W realizacji tego projektu oraz jego promocję zaangażowali się również m.in. minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk, Akademia Sportu Atleta, Ambasada Urody, Auto Serwis Kempisty, AWF Biała Podlaska, Białystok Online, Bielsk.eu, BIT, BOSiR Białystok, Dzień Dobry Białystok, Falcon Energy, Gazeta Współczesna, Iwro-Pak, Kalter., Kamienica, Kreatorzy Emocji, Kurier Poranny, M Development, Olejarnia Szlachetne Smaki, Patrol Adventure, Podlaski Wojewódzki Szkolny Związek Sportowy, Podlaska Rada Olimpijska, Polskie Radio Białystok, Radio Jard, Tygodnik Piłka Nożna, Yuniversal Podlaski, Zamet P.P.H.U., Książnica Podlaska oraz Janusz Kochan, Tomasz Frankowski, Robert Jabłoński, Łukasz Prokorym, Justyna Rogacz, Piotr Selwesiuk, Krzysztof Tryliński.
To chyba najważniejsze pytanie: o kim i o czym będziemy mogli przeczytać?
- W książce będziemy mogli poczytać o sportowej historii II Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku. Poznamy historię w szczególności klubów sportowych z Białegostoku i województwa Podlaskiego, które reprezentowali uczniowie i absolwenci II LO.
Poznamy również grono uczniów i absolwentów trenujących w klubach sportowych, w tym wszystkie kluby, jakie reprezentowali podczas kariery sportowej. I tak, na przykład: Wojciech Nowicki; ur. 1989; dyscyplina: lekkoatletyka (rzut młotem); reprezentowane kluby: Podlasie Białystok (młodzik, junior młodszy, junior, młodzieżowiec, senior); reprezentacja Polski (młodzieżowiec, senior).
Zapoznany się z gronem kilkudziesięciu uczniów i absolwentów powoływanych do reprezentacji Polski w różnych dyscyplinach sportowych. Poznamy kategorie wiekowe, w których mieli zaszczyt być częścią reprezentacji narodowej.
Poznany życiorysy, sukcesy prywatne i zawodowe, wybitnych uczniów i absolwentów II LO, związanych ze sportem szkolnym i klubowym. Do tego grona możemy zaliczyć: Damiana Czykiera (lekkoatletyka - biegi przez płotki, wielokrotny medalista mistrzostw Polski, medalista Uniwersjady), Małgorzatę Guzowską - Nowak (lekkoatletyka - wieloboje, reprezentantka Polski na Igrzyskach Olimpijskich w Moskwie, wielokrotna medalistka mistrzostw Polski i dwukrotna złota medalistka Uniwersjady), Damiana Kądziora (reprezentant Polski w piłce nożnej, mistrz Chorwacji z drużyną Dinamo Zagrzeb), Elżbietę Krawczuk - Trylińską (lekkoatletyka - skok wzwyż, uczestniczka igrzysk olimpijskich i dwukrotna medalistka halowych mistrzostw Europy), Annę Pełszyk - Śliwińską (piłka siatkowa, dwukrotna uczestniczka mistrzostw Europy, medalistka mistrzostw Polski, 68-krotna reprezentantka Polski), Zbigniewa Pręgowskiego (szermierka, zwycięzca Turnieju Nadziei Olimpijskich w Bukareszcie, uczestnik mistrzostw Świata, medalista mistrzostw Polski).
Ponadto w murach liceum przy Narewskiej uczyli się i mieli związek ze sportem szkolnym uczniowie, którzy w późniejszym życiu zawodowym i prywatnym odnosili sukcesy: Krzysztof Bałtyk (producent filmowy, prywatny przedsiębiorca), Robert Jabłoński (dyrektor Gabinetu Marszałka Województwa Podlaskiego), Piotr Niczyporuk (dr hab. nauk prawnych, profesor zwyczajny Katedry Nauk Historyczno - Prawnych, Teorii i Filozofii Prawa oraz Komparatystyki Prawniczej Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku), Tadeusz Truskolaski (prezydent Białegostoku), Adam Zdanowicz (producent rowerów customowych).
Przeglądając twoje CV, tak to nazwijmy, liczbę kursów i szkoleń, można odnieść wrażenie, że wciąż jesteś w biegu - dosłownie i w przenośni.
- Odpowiadając na to pytanie nawiążę do wypowiedzi Sokratesa jednego z największych filozofów starożytności, który powiedział: "Weź tyle, ile potrzebujesz. Daj tyle, ile możesz".
Staram się uczestniczyć w licznych konferencjach, szkoleniach, studiach podyplomowych, studiach magisterskich oraz stażach i kursach po to, aby zdobyć wiedzę i umiejętności, którymi za chwilę będę mógł się podzielić z innymi.
To prawda, żyję w biegu. Zdarza się, że przyjdzie mi jakiś pomysł o 2.22 w nocy. Wtedy wstaję i go zapisuję. Przy realizacji książki miałem tak bardzo często.
Nie ważne, czy jesteś dyrektorem, prezesem, czy pracownikiem. Czy sprawujesz funkcję kierownicze, zarządzając innymi, czy wykonujesz polecenia swoich przełożonych. W każdym zadaniu powinieneś zostawić cząstkę siebie, zostawić serce, dodać szczyptę zaangażowania, zamieszać determinacją i mamy gotowy przepis na Sukces.
A od czego zaczęła się ta twoja przygoda ze sportem?
- Moja przygoda ze sportem zaczęła się właściwie od urodzin. Mam tą przyjemność, że mam brata bliźniaka, więc już od najmłodszych lat rywalizacja nie była mi obca. Na pierwszy trening piłki nożnej zaprowadził mnie mój tata. Od tego wszystko się zaczęło. To właśnie tata Lech Jakubowski zaszczepił we mnie sport. Pamiętam dni, kiedy mówiłem "tata, jedziemy obejrzeć mecz piłki nożnej rozgrywek IV ligi "podlaskiej". Wsiadaliśmy w samochód i w ten sposób zwiedziliśmy niemal całe Podlasie.
Moją pierwszą miłością w dzieciństwie był sport, aktywności fizyczna, gry i zabawy ruchowe. Lubiłem również oglądać mecze koszykówki, piłki nożnej, piłki ręcznej, siatkówki oraz skoki narciarskie. Grając w popularne "państwa - miasta" zawsze musiały być kategorie sport, klub, reprezentacja. Tak że dzięki sportowi można uczyć się zarówno historii, jak i geografii.
Kiedy ja miałem te kilka lat, w podstawówce, wdrapywaliśmy się na drzewa, w piłkę z chłopakami z osiedla graliśmy codziennie, kanapki matki rzucały z okien. Nie masz wrażenia, że był to zupełnie inny świat? Dziś komputery, smartfony, portale społecznościowe - mało kogo można zobaczyć na podwórkach. A do tego masa zakazów gry w piłkę...
- Zgadzam się w zupełności. Przed laty aktywności fizyczna, można powiedzieć, była w modzie. Młodzież spędzała całe dnie na grach i zabawach, wystarczyło trochę kreatywności i można było z kolegami z ulicy, osiedla, dzielnicy spędzić czas od rana do wieczora. Popularne były mecze między osiedlami, wszyscy byli zadowoleni zarówno dzieci, jak i rodzice. Młodociani sportowcy nawiązywali przyjaźnie, kształtowali swoje charaktery, a rodzice mieli chwilę czasu dla siebie i odpoczynku po codziennej pracy. Dzisiaj, w erze komputeryzacji, aktywność fizyczna sprowadza się niekiedy do ćwiczeń na zajęciach z wychowania fizycznego bądź treningach w klubach sportowych.
Albert Einstein powiedział: "Najcenniejszych rzeczy w życiu nie nabywa się za pieniądze". Tak więc smartfon, laptop czy tablet nie zastąpi nam kontaktów między rówieśnikami. Relacje interpersonalne i emocje im towarzyszące są jednymi z największych korzyści, jakie płyną z aktywności fizycznej podejmowanej w świecie realnym.
Bardzo ważna jest również świadomość instruktorów, trenerów, nauczycieli wychowania fizycznego oraz rodziców. W niektórych przypadkach dorośli zachowują się, jakby mieli pilot w ręku sterując zachowaniem dzieci.
Na koniec powiem tak: pozwólmy dzieciom być dziećmi oraz zakochajmy ich w sporcie, co niewątpliwie przełoży się na ich całożyciową aktywność fizyczną.
Dziękuję za rozmowę.
Karol Jakubowski - nauczyciel wychowania fizycznego, trener, sędzia piłki nożnej, działacz sportowy, pasjonat historii, dobrej literatury i filmu. Urodził się 16 czerwca 1988 roku w Bielsku Podlaskim. Jest absolwent Akademii Wychowania Fizycznego im. Józefa Piłsudskiego w Warszawie, gdzie ukończył Wydział Wychowania Fizycznego i Sportu w Białej Podlaskiej, uzyskując tytuł magistra kierunków wychowanie fizyczne oraz turystyka i rekreacja. Na swoim koncie ma dziesiątki zaliczonych kursów i szkoleń. Posiada m.in. licencję europejską trenera piłki nożnej UEFA A oraz najwyższą w Europie licencję do pracy z młodzieżą UEFA Elite Youth A.
Wszyscy, którzy chcieliby dołączyć do licznego już grona partnerów wydania publikacji, proszeni są o kontakt z autorem książki Karolem Jakubowski pod numerem telefonu 510 553 617.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie