Reklama

Kibic w pubie, salonie i w kapciach, czyli poradnik dla piłkarskich fanów Euro 2016 w Białymstoku



Piłkarskie Euro 2016 już w pełni ale kibice są mocno niezadowoleni. Nie z wyników biało-czerwonych: te akurat są tak dobre jak nigdy dotąd. Powodem jest brak możliwości oglądania wszystkich meczów finałów Mistrzostw Europy. Kto nie pojechał do Francji wspierać biało-czerwonych i chciałby obejrzeć Euro ma poważny kłopot: większość spotkań można obejrzeć wyłącznie na kodowanym Polsacie i jego sportowych kanałach. Czy aby na pewno?

Polska! Biało-czerwoni!

Na szczęście dla fanów mecze reprezentacji Polski są obecne na niekodowanych kanałach. Transmituje je ogólnodostępny kanał Polsatu oraz TVP. Kto zatem chce obejrzeć mecz musi znaleźć pilota i wynegocjować z żoną i dziećmi dostęp do telewizora. A gdyby jednak poczuć klimat wspólnego kibicowania bez podróży do Francji?

W Białymstoku zrezygnowano ze otwartych stref kibica. Powód? Zaporowe ceny, których za taką usługę domagał się Polsat: od kilkuset tysięcy do prawie ćwierć miliona złotych za jedną lokalizację. Miasta nie było stać na wykupienie licencji, a sponsorów na wyłożenie takiej kwoty nie znaleziono.

Gdzie zatem w Białymstoku w biało-czerwonej atmosferze można za darmo obejrzeć mecze Polaków? Obejrzenia na dużym telebimie czy rzutniku nie ma, bo operator takie wydarzenie traktuje prawie jak strefę kibica i każe płacić sobie nie w dziesiątkach a setkach tysięcy złotych. Pozostają duże (jak największe) ekrany plazmowe do oglądania. Takie są m.in. w Multibrowadze (ul. Malmeda), Piwiarni Warka (ul. Sienkiewicza), Rock & Roll Pub 6-ścian (ul. Warszawska), Knay Pub (podziemia dawnego Kina Pokój, ul. Lipowej), Paradox Restaurant (ul. Akademicka) i Biesiadowo (Jana Pawła II). Jest też i EXP Bar przy Pięknej oraz Sherlock Holmes (Suraska). W wymienionych lokalach może już jednak brakować miejsc (warto wcześniej zadzwonić i upewnić się, że da się go jeszcze tam obejrzeć). Dla spóźnialskich otwarte drzwi mają jeszcze 33 krany (ul. Legionowa), Centrum Astoria (ul. Sienkiewicza), Hary (ul. Warszawska), La Bella (ul. Akademicka). Do środowego wieczora można tam było jeszcze zamówić stolik lub miejsce z widokiem na ekran.

Wymienione miejsca to największe lokale, gdzie można obejrzeć mecze Polaków i poczuć atmosferę kibicowskiego wydarzenia. Na mniejszych ekranach da się także obejrzeć mecze w większości pubów, pizzerii i restauracji (Sioux wystawia go np. pod parasolami na łączniku przy deptaku na Lipowej.

Za rezerwację, piwo i atmosferę

Poza wymienionymi są jeszcze miejsca, gdzie za rezerwację trzeba zapłacić. Restauratorzy, na szczęście dla kibiców, nie zachowują się jak Polsat każąc płacić sobie tylko za możliwość obejrzenia meczu. Pieniądze (od 10 do 30 zł za osobę lub 50 zł za stolik) są do wykorzystania w ramach rachunku za jedzenie i napitek.

Takie zasady obowiązują nie tylko na meczach Polaków: koszt rezerwacji na jakikolwiek mecz (lub wieczór – od 15 do 22) Euro 2016 w zależności od lokalizacji wynosi między 10 a 30 złotych za osobę. Takie zasady panują w Esperanto (ul. Rynek Kościuszki), Restauracja Gospoda Podlaska (ul. Żelazna, Rynek Kościuszki), Picobello (ul. Świętojańska), Sherlock Holmes (ul. Suraska), Piwiarnia Warka (ul. Sienkiewicza – jeśli bez rezerwacji to free) oraz Winchester (ul. Grochowa). Kibiców zapraszają też Restauracja Zielony Bulwar (ul. Akademicka), gdzie poza rezerwacją trzeba wydać jeszcze 40 zł na zakup napojów lub czegoś do przegryzienia.

Są też maleńkie knajpki, gdzie można zajść i zamówić coś do jedzenia (hamburgerownia np. róg Skłodowskiej i Waszyngtona, Brooklyn przy Jurowieckiej).

- Proszę się nie dziwić cenom. Za jeden ekran w salce 50 metrów kwadratowych Polsat zażyczył sobie 1250 zł. Za większą salę 2500 a nawet 3750 zł. Do tego koszt obsługi technicznej, gdy chcesz bezproblemowo zamontować ekran i dekoder to wydatek rzędu 4 tysięcy. Można oczywiście wstawić telewizor "prywatnie" na sali i liczyć na szczęście, ale kiedy ktoś doniesie, to trzeba będzie wybulić karę ponad 10 tysięcy złotych jeśli nie więcej. Polsat zdziera skórę. Nikt przed nim nie stosował takich stawek. Za możliwość puszczania meczów w NC+ płacę za cały rok prawie tyle samo co oni chcą za miesiąc – mówił jeden z restauratorów.



Kibice: Jak grają Polacy to nie oglądamy Polsatu!

Wkurzeni cenami są nie tylko restauratorzy. Przeciętny kibic jeśli chciałby odkodować sportowe kanały Polsatu i obejrzeć wszystkie mecze Euro 2016 musi odżałować prawie 100 zł. Wprawdzie Polsat transmituje na odkodowanych kanałach mecze z udziałem Polaków i niektóre spotkania Euro (z reguły najwcześniejsze o godz. 15.00), to kalendarz turnieju jest dla kibica bezlitosny. Tak zwane hity rozgrywane są albo o godz. 18 albo 21 i wyłącznie na kodowanych kanałach.

Jeśli zatem chcesz obejrzeć mecze Euro 2016 w domu? Ze znajomymi w salonie czy dużym pokoju, też się da stworzyć strefę kibica to w zasadzie trzeba odżałować stówkę i oglądać na własnym telewizorze. Zirytowani kibice rozpoczęli akcje na internecie – nie oglądamy Polaków w Polsacie.

- Namawiamy wszystkich do oglądania meczów Polaków w telewizji publicznej. Chytry traci dwa razy. Jak Polsatowi spadną słupki oglądalności i mniej dostanie za reklamy to zrozumie, że nie można tak traktować kibica. Mamy dobrą pamięć – odgrażają się organizatorzy internetowej akcji.

Mecze można obejrzeć też odpłatnie w internecie. Wystarczy zapłacić 99 zł za możliwość oglądania spotkań Euro 2016 na platformie ipla.tv.

- Wykupiłem taką usługę ale jej jakość to jakiś skandal. Przez pierwsze dwa dni mistrzostw transmisja zawieszała mi się regularnie. Teraz jest nieco lepiej ale oglądanie meczów w takich warunkach to męczarnia. Nie raz oglądałem wydarzenia sportowe w internecie, ale takiej złej jakości jeszcze nie miałem – skarżył się pan Jerzy z Włókienniczej.

Mecze za darmo?

Pomysłowość kibiców nie zna jednak granic, ani kordonów. Ci z nich, którzy mają talerze telewizji satelitarnej mogą skorzystać z darmowych transmisji kanałów obcojęzycznych. Większość spotkań transmituje nieodpłatnie niemieckojęzyczny ZDF (kanał 470 Cyfrowy Polsat, 245 NC+) oraz SAT 1, Das Erste (471, 359) a także czeska telewizja CT SPORT HD.

Wieczorne mecze (21.00) transmituje też włoskojęzyczny Rai 1 (238 NC+), BBC One, TF1 (Francja) i TRT (Turcja). Kto posiada wykupiony pakiet z kanałami sportowymi może spokojnie obejrzeć mecze Euro. Ale uwaga – trzeba się pośpieszyć, bo Polsat też zorientował się w tej możliwości i rozpoczął intensywne starania o zablokowanie możliwości oglądania tych kanałów na terenie Polski.

Dla desperatów i ryzykantów pozostają popularne portale internetowe jak np. www.meczyki.pl. Tam godzinę przed meczem pojawiają się linki do transmisji internetowych (najczęściej obcojęzycznych z egzotycznych krajów), gdzie można spróbować obejrzeć je na ekranie własnego komputera. Ale uwaga – sporo linków nie działa lub gdy obciążenie serwera jest za duże, zawiesza się albo wyłącza. Ale jeśli zadziała... Obejrzenie np. meczu Francja – Albania z komentarzem w jakimś arabskim narzeczu – bezcenne!

(Adam Remy/ Foto: Flickr.com/ DrabikPany)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do