Korea Południowa i Stany Zjednoczone będą planować wspólne działania wobec transferu broni z Korei Północnej do Rosji

Korea Południowa i Stany Zjednoczone ogłosiły zamiar ściślejszej współpracy w zakresie „wymiany informacji i wspólnej reakcji” na wszelką współpracę wojskową między Koreą Północną a Rosją.

Można powiedzieć, że żyjemy na bombie. Są obecnie dwa mocno zapalne punkty na mapie świata, gdzie toczą się bardzo brutalne wojny. Na dodatek państwa z zasobem nuklearnym i rządzone przez dyktatorów zaczęły ze sobą współpracować – także w zakresie dostaw broni. Współpracy Rosji oraz Korei Północnej będą się przyglądać wspólnie – Stany Zjednoczone i Korea Południowa, która jest najbardziej zagrożona zaczepnymi działaniami północnego sąsiada. Chodzi o wymianę informacji oraz inne działania, które pozwolą przygotować odpowiednią reakcję lub podjąć wspólne działania wobec obserwowanych państw.

Odnotowuje się, że porozumienie w sprawie wzmożonej współpracy osiągnięto podczas spotkania w Dżakarcie pomiędzy głównym negocjatorem Korei Południowej Kim Gunnem a jego amerykańskim odpowiednikiem Sun Kimem. Gunn i Kim podkreślili, że Korea Północna „zapłaci cenę” za wszelkie nielegalne działania, które podważają pokój i stabilność w regionie.

Ponadto przedstawiciele Korei Południowej oraz Stanów Zjednoczonych zgodzili się kontynuować wspólne wysiłki na rzecz powstrzymania zagrożeń nuklearnych i rakietowych ze strony Korei Północnej.

Kim Gunn przebywa z dwudniową wizytą w Dżakarcie, stolicy Indonezji, gdzie prowadzi rozmowy z Sun Kimem i jego japońskim odpowiednikiem Hiroyuki Namazu.

Informujemy jeszcze w tym miejscu, że w miniony piątek, 13 października, Stałe Przedstawicielstwo USA przy Organizacji Narodów Zjednoczonych stwierdziło, że Korea Północna wysłała w ostatnich tygodniach do Rosji ponad tysiąc kontenerów z bronią, co bezpośrednio narusza uchwały Rady Bezpieczeństwa. Wcześniej Korea Południowa ostrzegła Koreę Północną, że jeśli ta użyje broni nuklearnej, to będzie to oznaczać koniec reżimu pod przywództwem Kim Dzong-Una w Korei Północnej.

(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Ukrinform)