Reklama

Żubry Chorten Białystok w I lidze. Został już tylko finał - pierwsza odsłona w niedzielę! (WIDEO)

Białostocka koszykówka od środowego wieczora ma powody do wielkiego świętowania! Drużyna białostockich Żubrów dokonała czegoś, na co kibice czekali długie 15 lat – wywalczyła awans do I ligi. Promocja na zaplecze ekstraklasy to ogromny sukces podopiecznych trenera Romana Skrzecza oraz ich prezesa Jacka Zaniewskiego. Białostoczanom został już tylko prestiżowy wielki finał w Polonią Leszno. Pierwszy mecz w Wielkopolsce w niedzielę (18 maja).

Ten awans to ukoronowanie ciężkiej pracy i determinacji nie tylko w tegorocznych play-offach II ligi, ale i w całej fazie zasadniczej.  Białostoczanie grali w tym sezonie jak z nut nie pozwalając nikomu się wyprzedzić. Powrót na ten poziom rozgrywkowy to historyczny moment dla białostockiego sportu i nadzieja na dalszy rozwój koszykówki w regionie.

Droga do awansu nie była łatwa. W półfinałowej serii Żubry zmierzyły się z silnym Mickiewiczem Romus Katowice i podobnie jak we wcześniejszej fazie play-offów, znalazły się w trudnej sytuacji. Po przegranej pierwszej potyczce na własnym parkiecie, białostoczanie stanęli pod ścianą, wiedząc, że aby marzyć o awansie, muszą wygrać dwa kolejne spotkania. Drużyna pokazała jednak niezwykły charakter i wolę walki, najpierw odniosła kluczowe zwycięstwo na wyjeździe w Katowicach (80:71), by następnie przenieść decydującą batalię z powrotem do Białegostoku.

Kulminacyjnym momentem serii był środowy wieczór 14 maja. Na własnym parkiecie, przy wsparciu kibiców, Żubry rozegrały trzecie, decydujące spotkanie półfinału. W tym arcyważnym meczu brylował Marcel Kapuściński. 27-letni zawodnik wziął na swoje barki ciężar gry, zdobywając imponujące 30 punktów. Jego skuteczność była kluczowa – trafił 8 z 9 rzutów z gry oraz rewelacyjne 13 z 14 rzutów wolnych, w dużej mierze przesądzając o zwycięstwie 72:67 i przypieczętowaniu awansu. 

- To był bardzo ciężki mecz, gdzie toczyliśmy ciężką fizyczną walkę. W pierwszej kwarcie katowiczanie prowadzili, ale nam udało się im dotrzymać kroku. Pierwszą połowę przegraliśmy 7 punktami i w II połowie odrobiliśmy to wszystko i wygraliśmy! Jestem mega szczęśliwy. To mój drugi awans w życiu. Rok po roku! - mówił po meczu rozpromieniony Cezary Karpik. 

Czuję się super. To naprawdę mega uczucie zrobić awans. Dla mnie jest to podwójnie ważne, bo jestem z Podlasia. W Białymstoku brakowało I ligi i fajnie, że akurat ja miałem okazję uczestniczyć w tym awansie. Dużo to dla mnie znaczy, także super – mówił po meczu Krystian Tyszka.

- 15 lat na to czekałem! Już od jutra zaczynam dopinanie spraw organizacyjnych, bo czeka nawał pracy. Pewne kroki już zacząłem przed rozpoczęciem fazy play-off. Teraz pora na kolejne kroki. Będzie się działo - mówił Jacek Zaniewski, prezes Żubrów. 

Zapewniony awans to jedno, ale Żubry mają jeszcze szansę na tytuł mistrza II ligi. W finale zmierzą się z Royal Polonią 1912 Leszno. Pierwsze spotkanie tej rywalizacji odbędzie się już w najbliższą niedzielę, 18 maja, na wyjeździe o godzinie 18.00 . Warto dodać, że emocji nie zabraknie także w meczu o 3. miejsce, gdzie Legion Legionowo powalczy z Mickiewiczem Romus Katowice – zwycięzca tej pary również zapewni sobie awans do I ligi. Gratulujemy Białostockim Żubrom tego historycznego osiągnięcia i życzymy powodzenia w finale! 

Żubry Chorten Białystok - AZS AWF Mickiewicz Romus Katowice 72:67 (16:20, 14:17, 19:12, 23:18)
Sędziował: Michał Pietraszkiewicz, Mateusz Wasilewski. 
Żubry: Cezary Karpik 11, Marcel Kapuściński 30, Krystian Tyszka 11, Adam Skiba 6, Bartosz Proczek 5, Maciej Bębeniec 0, Szymon Ćwikliński 0, Mateusz Itrich 9, Igor Lewandowski 0. 
AZS AWF: Patryk Wieczorek 21, Karol Leszczyński 0, Karol Nowakowski 7, Piotr Karpacz 5, Dawid Boryka 6, Adam Anduła 0, Kacper Wydra 4, Kamil Nawrot 1, Mateusz Żebrok 3, Aleksander Griszczuk 11, Artur Ziaja 9. 

PS

 

Aktualizacja: 16/05/2025 19:02
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do